Przychodzi baca do ubikacji. Czeka, czeka, wszystkie kabiny zamknięte. Zniecierpliwiony zapytuje:
- Je tam kto?
W odpowiedzi dochodzi go zduszony głos:
- Tu się ni je, tu się sro!
Nie dzisiaj, kochanie, tak mnie boli głowa, że chyba zaraz pęknie...
- Wczoraj też cię bolała. To kiedy?
- Wybacz, naprawdę, to migrenowe, mam to po swojej mamie, a ona po swojej...
- Dziwna rodzina. Jak wy się rozmnożyłyście?
Baca budzi gaździnę w nocy i mówi:
- Maaaryśka łodwróć ze sie przodym ku mnie!
- A coo bedzies mnie uzywoł?
- Niee, ino se bedzies pierdzieć ku ścianie!
Pewien góral z żoną i siedmioletnim synem przechodzili w bród Dunajec. Na środku rzeki gdy woda sięgała im już do piersi, żona zaniepokojona zapytała:
- A gdzie Jontek?
- Nie bój się - odpowiedział chłop - ja go za rękę prowadzę!
Baca popił na imieninach i na drugi dzień na kacu poszedł doić krowę. Mówi do niej:
- Oj krasula jak mi się nie chce ciebie doić.
A krasula się obraca i mówi:
- To ty trzymaj za cycuszki, a ja będę podskakiwać.
Brzydka wczasowiczka wysiada z pociągu - juhas ma ją zaprowadzić na kwaterę - idą - nagle juhas wciąga wczasowiczkę w kosodrzewinę i wykorzystuje. Pani bardzo zadowolona pyta:
- Podobam się Tobie?
- Niespecjalnie, ale źle się chodzi po turnickach kiedy styrcy...
Baca dobiera się do gaździny. W pewnym momencie gaździna mówi:
- Baco, gniewom się
- A o co się gniewocie gaździno?
- Ja nie mówię że się gniewom ino ze się wom ch** gnie!