#it
hit
psy
fut
lek
syn
emu

JAK ZAKONNICĘ PRZYPRAWIĆ...

JAK ZAKONNICĘ PRZYPRAWIĆ O ZAWAŁ...

Mój ojciec ma znajomego lekarza weterynarii o nazwisku Kochanek. W miasteczku, w którym mieszka, znajduję się klasztor. Zakonnice hodują tam m.in. krowy i świnie, co wiąże się z inspekcjami weterynaryjnymi od czasu do czasu. Rzecz miała miejsce, jak był krótko po studiach i przeprowadzce do tego miasteczka. Wybrał się więc na pierwszą kontrolę do klasztoru.
Dzwoni do domofonu...
Zakonnica:
- Kto tam??
Weterynarz:
- Kochanek do siostry przełożonej...

Nikt z drugiej strony już się nie odezwał...

DAJ GŁOS!...

DAJ GŁOS!

Przed chwilą do nas weszły dwie panie z psami: bokserem i ratlerkiem. Ratlerek w objęciach swojej pani czuł się bardzo odważnie i szczekał jak najęty. Na co pani do boksera:
- No, zaszczekaj ty też, Hau Hau. H jak Halina...

HERBATKA...

HERBATKA

Człapię sobie dziś z rana do poidełka, żeby kubeczek czarnej, na oprzytomnienie sobie sporządzić. Podchodzę, a przede mną stoi koleżanka. Miłe i urocze dziewczę, ale jakoś tak mało rozgarnięte raczej. Zapewne nie było by nic podchwytliwego w robieniu herbaty, gdyby nie fakt, że cukier w cukiernicy wyszedł dzień wcześniej i ktoś podrzucił trochę cukru w saszetkach z promocji "Twillings". Owe saszetki wyglądają, jak torebki herbaty, znaczy maja nadrukowana perforacje, sznureczek i wystający kartonik z logo Twillings. I jakież było moje zdumienie, gdy ujrzałem dwie takie papierowe saszetki gorączkowo mieszane przez koleżankę w kubku herbaty. Nic nie powiedziałem. Zalałem swoja kawusie, po czym demonstracyjnie oddarłem gore saszetki z cukrem, wsypując zawartość do kubka.
Mina koleżanki - bezcenna.
A teraz siedzi i tak dziwnie zerka na mnie z za monitora.
Nie bój się, nikomu nie powiem...

ŁĄCZNOŚĆ W WOJSKU...

ŁĄCZNOŚĆ W WOJSKU

Jak byłem w wojsku, na unitarce, w drugim plutonie był taki koleś, co się nazywał Szczepan Pompka.
Był już wieczór. Wszyscy leżeli na wozach. Z dyżurki pedefa dobiega nagle dźwięk telefonu. Nastała cisza, gdy nagle kapral zawołał na całe gardło:
- Pompka do telefonu!
A z jakiejś sali padło:
- Co to k***a jest pompka do telefonu?

Moja dziewczyna jest...

Moja dziewczyna jest jak iPhone 5s
.
.
Nie mam iPhone'a 5s

NIEPRZEWIDYWALNY...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

ŻYCZENIA...

ŻYCZENIA

Z racji nieposiadania na dalekiej obczyźnie matki rodzonej, wybierałam się z kwieciem do matki Osobnika Zakontraktowanego (OZ) zwanej potocznie teściową. W przygotowaniach towarzyszył mi OZ.
[J]a (dumając nad kartką umajoną) - Piszę życzenia twojej mamuni. Co mam napisać?
[OZ] - Hmmm...
[J] - Życzenia piszę, mów...
[OZ] - Na pewno nie pisz nic od serca, tak?

GDZIE ON SIĘ PODZIAŁ...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Mój chłopak, student...

Mój chłopak, student informatyki, wyjechał na posesyjne wakacje, a mi akurat zaczął szwankować laptop, więc byłam zmuszona oddać go do naprawy do serwisu. Specjaliści nie tylko naprawili usterkę i przyśpieszyli działanie dość już dawno zainstalowanego systemu, ale i poinformowali mnie, że jestem szczęśliwą posiadaczką oprogramowania, które umożliwia komuś śledzenie każdego mojego ruchu w sieci. Zawsze intrygowało mnie, skąd mój facet wiedział o tajemnicach, z których zwierzałam się tylko przyjaciółkom. YAFUD.

ŚWIETNE REFERENCJE...

ŚWIETNE REFERENCJE

Stoję sobie w jednym z US we Wrocławiu i czekam na przesłuchanie. Przez otwarte drzwi pokoju słyszę jak pani poirytowana rzuca słuchawką i mówi:
- Znowu dzwonił ten idiota co się pytał ostatnio czy to cyrk. Teraz mówił, że dzwoni w sprawie pracy. Twierdził, że ma świetne referencje bo dotychczas pracował w agencji towarzyskiej, a z takim burdelem jak w US tylko alfons sobie poradzi.