psy
fut
emu
lek
#it
hit
syn

Jedzie baca furmanką...

Jedzie baca furmanką i zatrzymuje go policjant.
- Baco co tam wieziecie w tych baniakach?
- Ino sok z banana.
- A dacie spróbować? - pyta policjant.
- Prose bardzo
Policjant skosztował, skrzywił się i kazał bacy jechać dalej.
A baca do konia:
- Wio Banan...

Policjant łapie przestepca...

Policjant łapie przestepca i mówi:
-Od tej pory wszystko co powiesz może być użyte przeciwko Tobie!
Przestępca odpowiada:
-A od kiedy to jesteśmy na Ty!?

Baca przyjechał do Warszawy....

Baca przyjechał do Warszawy. Myśli sobie: "psejode się tromwojem".
Idzie do kiosku i gada:
- Poprosze bilet na tromwaj. Miysce konicnie sidzonce.

Baca znalazł broszurkę,...

Baca znalazł broszurkę, jak odzwyczaić się od jedzenia przez tydzień. Pierwszego dnia miał zamiast posiłków pić po pół szklanki wody. Drugiego po 1 szklance itd. Siódmego dnia półprzytomny z głodu miał wykonać ostatnie polecenie - wysrać się. Poszedł wiec za chałupę, kucnął, natężył się i nic. Siedzi, siedzi, aż nagle słyszy jakieś odgłosy jedzenia. Patrzy, a tu mu się dupa pasie!

Policjant po raz pierwszy...

Policjant po raz pierwszy w życiu wsiada do samolotu. Po kilku minutach szczęśliwy, że przypadło mu miejsce przy oknie, mówi do stewardesy:
- To prawda, co mówili! Rzeczywiście ludzie z góry wyglądają jak mrówki!
- To są mrówki, panie sierżancie. My jeszcze nie wystartowaliśmy.

Do śpiącego na ławce...

Do śpiącego na ławce w parku podchodzi policjant i mówi:
-Panie, co to? Hotel?
-A co to ja? Informacja?

Policjant pyta staruszkę:...

Policjant pyta staruszkę:
- Wiek?
- 86 lat.
- Czy mogłaby pani opowiedzieć swoimi słowami, co tu się właściwie wydarzyło?
- Siedziałam na ławce na tarasie przed domem, podziwiając ciepły wiosenny wieczór, kiedy przyszedł ten młodzieniec i usiadł obok mnie.
- Znała go pani?
- Nie, ale był przyjaźnie nastawiony.
- Co się stało po tym ,jak usiadł obok pani?
- Zaczął pocierać moje udo.
- Czy powstrzymała go pani?
- Nie.
- Dlaczego?
- Bo odczuwałam przyjemność. Nikt nie robił tego od czasu, kiedy mój mąż odszedł z tego świata 30 lat temu.
- Co stało się potem?
- Zaczął pieścić moje piersi.
- Czy próbowała go pani powstrzymać?
- Nie.
- Dlaczego?
- Mój Boże, dlaczego? Było mi tak dobrze, czułam że naprawdę żyję. Od lat tak się nie czułam!
- Co stało się później?
- Cóż, rozpalił mnie do czerwoności, więc rozłożyłam nogi i zawołałam: "Bierz mnie chłopcze, bierz mnie!"
- I co? Zrobił to?
- Nie do diabła! Zawołał "Prima Aprilis!". I wtedy zastrzeliłam sk*rwiela...

- Halo?...

- Halo?
- Halo.
- Dobry wieczór. Dzwonię do pana z Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego.
- Wiem.
- Skąd pan wie?
- Bo się pan dodzwonił na telefon, który miałem wyłączony.

Wchodzi facet do karczmy...

Wchodzi facet do karczmy i czyta:
- Zwykłe piwo - 4 zł
- Piwo śliwkowe - 3 zł.
Pyta się bacy, czemu 3 zł i czemu śliwkowe? Baca mu tłumaczy:
- Po prostu - jak zostaje w kuflach to je śliwamy.

- Dlaczego oskarżony...

- Dlaczego oskarżony jest takim niewdzięcznikiem? Ta dobra kobieta dała oskarżonemu bułkę, a oskarżony wybił jej kamieniem szybę w oknie.
- To nie był kamień, to była właśnie ta bułka.