#it
emu
fut
hit
lek
psy
syn

Jedzie sobie zajączek...

Jedzie sobie zajączek motorem przez las, spotyka lisa. Lis mówi
-Zajączku ale masz fajny motor mogę się z tobą przejechać?
-Możesz, ale jak się zesrasz to cię zrzucę.
-Ok.
Po czym ruszają a zajączek jedzie 100,200 300km/h i sie pyta:
-Zesrałeś się już?
-Tak - odpowiada lis.
Więc zajączek zgodnie z umową zrzucił go z motoru.
Jedzie dalej, spotyka królika i królik tak samo zachwycony dokonuje umowy takiej jak lis. Jadą 100 200 300 500km/h, zajączek sie pyta:
-Zesrałeś się już?
A królik:
-Nie.
-To możesz srać, bo nie mamy hamulców.

Był sobie słoń Adam i...

Był sobie słoń Adam i wielbłąd Jaś.
-Dlaczego masz cycki na plecach.?-pyta Adam Jasia!
-Fajny komplement od kogoś kto ma wielkiego ch**a na czole!

A KTÓRY KOT TEGO NIE LUBI?!

Zwierzaki potrafią być niesamowicie urocze. Zwłaszcza te, które z pozoru uważane są za dzikie. Zobaczcie, jak ten jelonek "dogaduje" się z małym kociakiem.

Dwóch kolegów sprzecza...

Dwóch kolegów sprzecza się, który z nich ma mądrzejszego psa.
- Mój jest taki mądry, że jak wracam z nim ze spaceru, to sam nosem wciska przycisk dzwonka...
- Mój nie musi tego robić. Ma swoje klucze.

Polak dostał wielbłąda...

Polak dostał wielbłąda ale nie umiał go obsługiwać,wiec pyta się araba:
- jak się nim steruje?
Arab mówi tak: Cho jedzie powoli, Cho Cho jedzie szybko a zatrzymuje się na słowo Amen. Polak rusza,mówi Cho wielbłąd jedzie powoli, ale po godzinie mówi Cho, Cho bo się mu zdawało że jedzie za wolno , wielbłąd pędzi jak opętany. Polak jednak, zapomniał jak go zatrzyma, zaczął się modlić żarliwie i na koniec powiedział Amen, wielbłąd stanął jak wryty nad przepaścią, Polak odetchnął z ulgą i mówi Cho,Cho ale byśmy spadl

Gospodarz jechał wozem...

Gospodarz jechał wozem i uderzył konia batem.
Koń się odwraca i mówi:
- Jak mnie jeszcze raz uderzysz, to tak Cię kopnę, że długo popamiętasz!
Chłop zdziwiony:
- Pierwszy raz w życiu słyszę mowę konia!
- Ja też - przytaknął siedzący obok pies.

Idzie niedźwiedź i spotyka...

Idzie niedźwiedź i spotyka na drodze zajączka, całego okrwawionego. Miś pyta go:
- Zajączku, co się stało?
- Słonica użyła mnie jako podpaski!
- Biedny. Chodź, odprowadzę cię do domu.
I poszli razem.
Po jakimś czasie spotykają orła, też całego we krwi.
- Co się ci stało? - pytają jednocześnie.
- Zabiję gnoja, który powiedział słonicy, że podpaski ze skrzydełkami są lepsze!