psy
fut
lek
emu
syn
hit
#it

Jest króliczek i miś....

Jest króliczek i miś. Miś ma sklep. Pierwszego dnia przychodzi króliczek do sklepu i pyta się:
- Czy są zgniłe marchewki?
- Nie ma - odpowiada miś
Na drugi dzień znowu przychodzi i się pyta:
- Czy są zgniłe marchewki?
- Nie ma - odpowiada miś.
Gdy króliczek wyszedł miś pomyślał, że przyniesie mu te zgniłe marchewki.
Na trzeci dzień przychodzi znów i się pyta:
- Czy są zgniłe marchewki?
- Są - odpowiada miś.
- Mam cię kanalio, sanepid!

Przychodzi mucha do sklepu:...

Przychodzi mucha do sklepu:
-Poproszę kilo kupy
Sprzedawca -Co
Mucha -GÓWNO!

ILE JA BYM ZROBIŁ... GDYBYM SIĘ NIE WSTYDZIŁ...

Kotek, który boi się wyjrzeć spod łóżka. Jest fantastyczny
Tak podejrzliwego kotka jeszcze nie widzieliśmy. Czyżby obawiał się kamery i wrzucenia nagrania do internetu?

JAK LEW Z KRÓLIKIEM...

Jak ta przyjaźń będzie wyglądać gdy ten kociak dorośnie? Narazie jest słodko..

Zomowcy pojechali na...

Zomowcy pojechali na biwak i spotkali tam drużynę harcerzy. Założyli się z nimi kto sprowadzi z lasu większe zwierze.
Harcerze na drugi dzień przyprowadzili na łańcuchu niedźwiedzia. A
zomowcy - zajączka. Harcerze w śmiech. Zomowcy bez słowa chwycili palki i dawaj lać zajączka po grzbiecie. Po 5 minutach zajączek wrzasnął:
- Dobra! Przyznaje się! Jestem żubrem!

Idzie słoń przez most...

Idzie słoń przez most z mrówką na grzbiecie.Nagle most się zawala,a słoń na to:
- A mówiłem,żebyśmy szli osobno!.

HIPEK W KĄPIELI... CHYBA MU SIĘ PODOBA...

Pierwsza kąpiel nowonarodzonego obywatela Australii. Obi, bo tak ma na imię ten maluszek przyszedł na świat w zoo w Melbourne.

Właściciel przydrożnej...

Właściciel przydrożnej gospody mówi do żony:
- Porcja zająca dla tego starszego pana!
- Może lepiej zaproponować mu cos innego?
- Dlaczego?
- Słyszałam jak mówił do faceta, który siedzi za nim przy stoliku, że jest myśliwym. Jeszcze pozna, że nasz zając to kot!

Dwóch kolegów sprzecza...

Dwóch kolegów sprzecza się, który z nich ma mądrzejszego psa.
- Mój jest taki mądry, że jak wracam z nim ze spaceru, to sam nosem wciska przycisk dzwonka...
- Mój nie musi tego robić. Ma swoje klucze.