#it
emu
fut
hit
lek
psy
syn

KARNY!...

KARNY!

Dworzec główny w Bydgoszczy.
Pociąg gotowy do odjazdu, gwizdek konduktora zaświstał.
A podchmielony facet, stojący przy oknie, wypala na ten dzwięk:
- O karny będzie!

TO SIĘ NIE UDA...

TO SIĘ NIE UDA

Uwielbiam te poranki dnia powszedniego... Codziennie rano, jako przykładna mać, lecę po słodkie bułeczki, żeby moje dziewczynki na śniadanie miały. Codziennie. No dobra, prawie codziennie.
Żabkę otwierają o 6, ja często, gęsto jestem 2 minuty po 6, pani sklepowa już wie, co mi podać, z uśmiechem na twarzy, o ile o tej porze można się uśmiechać, mnie obsługuje i nawet reszty ma wydać... Różne te bułeczki kupuję: z jabłuszkami, z serkiem, z budyniem, na trzy dziewczynki dwie są uszczęśliwione, a najmłodsza... No właśnie, najmłodsza... Po kim, ona to, *&^%$, ma?! Wchodzi do kuchni, mina w podkówkę, oczy przymknięte, pogardliwe spojrzenie na bułeczkę powoli przesuwa na mnie i mówi przeciągając samogłoski:
- Jaa teego niee zjeem.
Już czuję, że krew zaczyna mi się burzyć, ale przegrzecznie pytam:
- Kochanie, a co zjesz? Kanapeczkę ci zrobić? Z czym chcesz? Z wędlinką? A może z serkiem żółtym? A może jajecznicę?
- Niic niee bęędę jaadła... - syk z jej ust przechodzi przez całą kuchnię i dociera do moich uszu...
Czuję, jak ta sprężyna, co mi w tyłek wlazła, żeby jej nadskakiwać, zaraz mi łeb o sufit rozwali, ale przegrzeczna jestem... I tak jest prawie każdego dnia...
Ale piątki są wyjątkowe, w piątki moje kobiety dostają tygodniówki. Pani sklepowa z Żabce nauczona już, że w każdy piątek wydaje mi resztę drobniakami, zawsze ma je dla mnie przygotowane. I w piątki, obok talerza ze śniadaniem, leżą pieniądze. Tak jest i dziś. Budzę je. Grzecznie. Na zachętę dodaję, że słodkie bułeczki i ciepłe mleko mają. Bonusik - tygodniówka. Przychodzą do kuchni. Klarunia - ta sama mina co zawsze, to samo spojrzenie, ten sam tekst... Zmilczałam. Przegrzecznie. Patrzy na kasę leżącą obok talerza, potem leniwie przesuwa wzrok na mnie i przeciągając samogłoski mówi:
- Jaa wieem, aale cii się to niee uuda... Nie przeekupisz mniee... Niee jeestem poolitykiem...

Ojciec mojej dziewczyny...

Ojciec mojej dziewczyny zaoferował mi dzisiaj 100 dolarów za zerwanie z nią. Natychmiast odparłem, "Nie ma mowy", ale moja już eks-dziewczyna wyrwała mu pieniądze z ręki ze słowami "umowa stoi". YAFUD

SZCZERA SPOWIEDŹ...

SZCZERA SPOWIEDŹ

Święta idą i jak co roku wybrałam się do spowiedzi, odczekałam swoje w kolejce, odstawiłam tę formułkę przed wypowiedzeniem grzechów, potem kolej na grzeszki i już mam kończyć słowami:
...więcej grzechów nie pamiętam, za wszystkie serdecznie...
...DZIĘKUJĘ... mnie się wymknęło (żałuję, winno być).
Ksiądz, o dziwo słuchał mnie, ryknął śmiechem z konfesjonału. Odpukał mnie i do końca Mszy siedziałam purpurowa, pod ostrzałem spojrzeń moherowych beretów.

NASI TU BYLI!...

NASI TU BYLI!

Byłem w zeszłe wakacje w Szczawnicy. A jak to wiadomo, do naszych zagramanicznych sąsiadów dosłownie rzut kijem.
Pojechaliśmy kiedyś z małżonką do Niedzicy na przejście graniczne po drobne zakupy (świeży Bażancik, tonę pistacji, studencką etc.) i natrafiliśmy akurat na grupkę kolonijnych dzieciaków. W jednym ze sklepów samoobsługowych taka oto akcja miała miejsce:
Na moje oko dzieciaki w granicach 15-17 lat znalazły najtańsze sikacze jakie tylko były w sklepie, na co radosnym okrzykiem zapakowali tym cały koszyk. Podchodzą do kasy, na co pani ekspedientka kiwając głową i machając ręką na znak protestu mówi:
- Nie kupujcie tego, to piją najwięksi żule...
Na co jeden z nich:
- Spoko, spoko, my jesteśmy z Polski.

Po ciężkim i męczącym...

Po ciężkim i męczącym dniu pracy wracałem do domu, kiedy zobaczyłem, że kobieta jadąca przede mną wyrzuciła coś przez boczną szybę. Dopiero kiedy wylądowało to na mojej przedniej szybie zorientowałem się, że tym czymś był... zużyty tampon. YAFUD

Starsza pani prosi młodego...

Starsza pani prosi młodego chłopca:
- Pomóż mi synku przejść na drugą stronę ulicy. W moim wieku to jest niebezpieczna eskapada.
- Mieszka pani po tamtej stronie? - pyta chłopiec w trakcie przechodzenia.
- Nie, ja tylko zaparkowałam tam mój motocykl.

Rano zadzwoniła do mnie...

Rano zadzwoniła do mnie z urzędu pracy, w którym byłam zarejestrowana jako bezrobotna, miła pani. Powiedziała, że z ich informacji wynika, że jestem zatrudniona- owszem właśnie kończy mi się okres próbny. Myślałam, że to pracodawca ma obowiązek poinfomowania UP o tym fakcie, ale przepisy się zmieniły. OK, pani pogratulowała znalezienia pracy, pożyczyła wszystkiego dobrego na nowej ścieżce zawodowego, ale też zastrzegła, że przez 6 miesięcy nie mogę się zarejestrować ponownie-taka kara. Po południu w pracy zostałam poinformowana, że w pracy nie zaproponują mi kolejnej umowy. Znów jestem bezrobotna, bez prawa do zasiłku i bez ubezpieczenia. YAFUD.

SZEŚCIOKROĆ -historia...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

MOŻE LEPIEJ NIE POMAGAĆ?...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.