psy
emu
#it
hit
fut
lek
syn

Kolega z klasy powiedział...

Kolega z klasy powiedział Jasiowi, że wymyślił dobry sposób na szantażowanie dorosłych: - Mówisz tylko "Znam całą prawdę" i każdy dorosły głupieje, bo na pewno ma jakąś tajemnicę, której nie chciałby ujawnić... Podekscytowany Jasio postanowił wypróbować świeżo zdobytą wiedzę w domu. Podchodzi do mamy i mówi: - Znam całą prawdę. I... dostał 50 złotych z przykazaniem, żeby nic nie mówił ojcu. Zachwycony biegnie szybko do ojca i mówi: - Znam całą prawdę. I dostał 100 złotych z zastrzeżeniem, żeby nic nie mówił matce. Rozochocony Jaś postanowił więc wypróbować nową metodę również na kimś spoza rodziny. Nadarzyła się okazja, kiedy listonosz przyniósł pocztę. - Znam całą prawdę! - mówi z szelmowskim uśmiechem Jasio. Listonosz pobladł, poczerwieniał, rzucił listy na ziemie, rozłożył ramiona i wzruszonym głosem wyszeptał: - W takim razie uściskaj tatusia...

Mały Jasio wybrał się...

Mały Jasio wybrał się na mecz. Siedzący obok mężczyzna pyta go:
- Jak tu wszedłeś, synku?
- Miałem bilet.
- Sam go kupiłeś?
- Nie, tata kupił.
- A gdzie jest tata?
- W domu, szuka biletu.

W szkole. Trzecia klasa,...

W szkole. Trzecia klasa, lekcja matematyki.
- Aniu, co robi twój tata?
- Jest nauczycielem w przedszkolu.
- A ile zarabia?
- 760 zł.
- A mama?
- Mama jest bibliotekarką i zarabia 640zł.
- To ile wynosi wasz budżet?
- 1400 zł miesięcznie.
- Bardzo dobrze, piątka. Jasiu, a twój tata?
- Mój tata jest celnikiem na przejściu kolejowym i zarabia 900 zł, mama pracuje w Izbie Celnej na przejściu samochodowym i zarabia 850 zł, nasz budżet wynosi 9000zl miesięcznie.
- Eh, Jasiu, no źle, znów będę ci musiała jedynkę postawić...
- Zwisa mi to, przynajmniej żyjemy jak ludzie...

Pani mówi do Jasia: ...

Pani mówi do Jasia:
- Gdzie twoja praca domowa?
- Nie uwierzy mi pani, ale z tej kartki zrobiłem samolocik i porwali go terroryści...

Jasio pyta przyjaciela....

Jasio pyta przyjaciela.
- Powiedz, co mami robić. Jestem skromny, wstydliwy i krępuję się podejść do jakiejkolwiek dziewczyny...
- Napij się i podpełznij.

Pani pyta Jasia:...

Pani pyta Jasia:
- Jasiu, na drzewie siedzi pięć ptaków. Myśliwy strzelił i zabił jednego. Ile ptaków zostało?
- Żaden, bo na huk wszystkie odleciały.
- Prawidłowa odpowiedź to 4, ale podoba mi się twój tok rozumowania Jasiu.
Jaś po chwili:
- A mogę zadać pani pytanie?
- Proszę.
- Na ławce siedzą trzy kobiety. Każda je loda. Jedna odgryza końcówkę, druga ssie go mocno ustami tworząc stożek, a trzecia jada od razu. Która z nich jest mężatką?
Pani na to, po chwili namysłu:
- Wydaje mi się, że ta, która ssie lód tworząc stożek.
Jaś na to;
- Prawidłowa odpowiedź - to ta kobieta, która ma obrączkę na palcu, ale podoba mi się pani tok rozumowania.

-Jasiu przeczytałeś Krzyżaków?...

-Jasiu przeczytałeś Krzyżaków?-pyta nauczycielka od polskiego
-A to trzeba było przeczytać?-pyta zdziwiony Jasiu
-TAK na dzisiaj
-Proszę Pani Bobek ale ja ją przepisałem

na lekcji biologii mucha...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Pani na lekcji mówi do...

Pani na lekcji mówi do Jasia :
- Napisz mi twoje pamiętniki z wakacji .
- Dlaczego ja ? - odpowiada Jasiu .
- Wy to macie trudne sprawy - mówi nauczycielka .

Jest zakończenie roku...

Jest zakończenie roku szkolnego. Każde dziecko przyniosło prezent z własnego zakresu możliwości. Pani wiedząc, gdzie pracują rodzice dzieci próbuje zgadnąc, co dostała bez otwierania prezentu. Najpierw prezent daje Ania. Pani wiedząc, że jej rodzice pracują w kwiaciarni, potrząsa pudełkiem i mówi:
- Aniu, czy to są kwiaty?
- Skąd pani wiedziała?
Później prezent daje Waldek. Pani wie, że jego rodzice pracują w sklepie ze słodyczami. Potrząsa pudełkiem i mówi:
- Waldku, czy to są czekoladki?
- Skąd pani wiedziała?
Sytuacja powtarza się kilkanaście razy. Pani zawsze bez problemu zgaduje co dostała. Jako ostatni daje prezent Jasio. Pani wie, że jego rodzice pracują w branży monopolowej. Nim potrząsnęła pudełkiem zauważyła, że z pudełka coś wycieka. Postanowiła to polizać.
- Jasiu, czy to jest szampan?
- Nie...
Pani postanowiła jeszcze raz "skosztować":
- No to może ajerkoniak?
- Nie...
- Poddaję się, Jasiu. Co to jest?
- Świnka morska!