#it
emu
fut
hit
lek
psy
syn

Na potańcówce, kobieta...

Na potańcówce, kobieta szepce do ucha mężczyźnie, który poprosił ją do tańca:
- Więc mówisz, mój drogi, że lubisz tańczyć?
- Tak, bardzo!
- To dlaczego się nie nauczysz?

Facet mówi do żony:...

Facet mówi do żony:
- Kochanie, przynieś mi piwo.
Na to żona:
- Może jakieś magiczne słowo?
Facet:
- Hokus pokus czary mary, zapi*****aj po browary!
A na to żona:
- Hokus pokus, ence pence, zamiast ci**i masz dziś ręce!!
Na to Facet:
- Skoro jesteś tak pyskata, dziś ominie Cię wypłata!
Żona:
- Bardzo mocne masz dziś czary, zaraz biegnę po browary!

Spotyka się 2 kumpli:...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Pewien Zyd byl bardzo...

Pewien Zyd byl bardzo bogaty. Ale byl samotny. Wiec pewnego dnia Rabin mu poradzil:
- Icek, Ty taki bogaty, Ty wez sobie zone.
- Ale Rabi, ja sie Ciebie pytam - a po co mnie zona? Ja jestem szczesliwy.
- Ale Ty pomysl Icek, Ty jestes sam, jak Ty bedziesz umierac i lezec na lozu smierci - kto Cie poda szklanka wody?
Icek przemyslal to i postanowil sie ozenic. Jednak mimo tego, ze byl bogaty nie mogl znalezc odpowiedniej kandydatki. W koncu kiedy znalazl okazalo sie, ze jego zona ma naprawde okropny charakter, a w tych innych sprawach zupelnie do niczego. Wiec cierpial ale pocieszala go zlota mysl Rabina.
I w koncu zdarzylo sie ze Icek zachorowal. Lezac na lozu smierci jego ostatnia mysla bylo:
- Nie jestem spragniony.

Z OGNIEM TAK WŁAŚNIE BYWA...

Tak się kończą igraszki z ogniem i benzyną. A wystarczyło posłuchać kolegi...

- Który z operatorów...

- Który z operatorów daje najwięcej darmowych minut?
- PKP

Pewna Niemka wybrała...

Pewna Niemka wybrała się w Tatry na narty. Niestety w czasie zjazdu zasypała ją lawina, w ten sposób, że wystawał tyłek. Obok przechodził góral i pomyślał sobie: "jak tu nie skorzystać z takiej okazji?", więc się za nią zabrał. Wtedy dziewczyna zaczęła wzdychać: "Ja, gut! Ja, gut!..." Mężczyzna się na nią rozzłościł: "Coś ty, oczadziała? Skąd ja ci w zimie jagód wezmę!?"

- Misiu - mówi mąż do...

- Misiu - mówi mąż do żony - zaprosiłem kolegę na kolację.
- Co? Czyś ty zwariował?! W domu jest bałagan, nie poszłam na zakupy, naczynia są brudne i nie zamierzam gotować kolacji!
- Wiem.
- To po co zaprosiłeś kolegę na kolację?
- Ponieważ biedaczek myśli o żeniaczce.