fut
psy
lek
emu
#it
hit
syn

Nauczycielka pyta Jasia,...

Nauczycielka pyta Jasia, kim chciałby zostać w przyszłości.
- Automatem.
- Automatem, dlaczego?
- Bo nic nie robi, a pieniądze bierze...

Koniec roku szkolnego. ...

Koniec roku szkolnego.
Jasiu przychodzi do domu po rozdaniu świadectw i mówi :
- Tato dobra wiadomość, szkoła przedłużyła ze mną kontrakt na 6 klasę.

Stoi Jaś na ulicy i woła:...

Stoi Jaś na ulicy i woła: - Znalazłem, znalazłem, znalazłem! Podchodzi starszy pan i pyta Jasia: - Co znalazłeś? - Da mi pan złotówkę, to panu powiem - odpowiada Jaś. Starszy pan daje mu złotówkę i pyta: - No i co znalazłeś? - Da pan jeszcze jedną, to panu powiem. Starszy pan dał się namówić i Jaś dostał drugą złotówkę. Pan go dopytuje: - No i co znalazłeś?? - Znalazłem głupiego, co mi dał złotego!

- Kto z was zrobił dobry...

- Kto z was zrobił dobry uczynek?
- Mnie udały się dwa.
- Jakie Jasiu?
- W sobotę pojechałem do babci i babcia bardzo się ucieszyła.
- A drugi?
- W niedzielę wyjechałem od babci i babcia ucieszyła się jeszcze bardziej.

Przed sądem Jasiu wyjaśnia,...

Przed sądem Jasiu wyjaśnia, dlaczego zabił przechodnia:
- Jadę sobie spokojnie ulicą, nagle jakiś facet zatrzymuje mnie i mówi: "Dawaj pieniądze!". "Dlaczego" - pytam groźnie. "Prima aprilis" - woła on na to. To ja mu naplułem w oko i mówię "Śmigus dyngus!!!". Wtedy on gasi papierosa na moim czole i mówi "Popielec". No więc ja chwaciłem go za gardło i powiedziałem: "Zaduszki!"

Jasiu pierwszego dnia...

Jasiu pierwszego dnia przychodzi do szopki i zabiera figurkę Józefa.
Drugiego dnia zabiera figurkę Marii.
Trzeciego dnia zostawia karteczkę z napisem:
- "Jak na następny rok znowu nie dostanę rowerka, to nie zobaczysz więcej rodziców".

Pani pyta Jasia:...

Pani pyta Jasia:
-ile to jest 1000 metrów
-widzi pani to drzewo
-tak
-to w h^j daleko zanim

Po koncercie do gwiazdy...

Po koncercie do gwiazdy rocka podchodzi mały Jasiu.
- Jestem łowcą autografów. Dasz mi swój podpis?
- Jasne mały, ale skoro zbierasz autografy, powinieneś mieć do tego specjalny zeszyt.
- Mam taki! Jak wrócę do domu, to sobie przepiszę!

Mama pyta się Jasia:...

Mama pyta się Jasia:
-Jak tam pierwszy dzień w szkole Jasiu?
Jasio odpowiada:
-mamo już nigdy nie pójdę do szkoły!
-dlaczego pyta mama?
-dlatego,że koledzy wyśmiewali się z mojego różowego ubranka!

Przychodzi Jasio w odwiedziny...

Przychodzi Jasio w odwiedziny do dziadka.
Nagle pod kominkiem spostrzegł skórę tygrysa.
Mówi do dziadka:
- Dziadku, dziadku, opowiedz mi jak to było z tym tygrysem!!
- Wybrałem się kiedyś do lasu. Wziąłem ze sobą strzelbę, tak na wszelki wypadek. Idę sobie, idę, wtem słyszę, a w krzakach czai się tygrys. No to ja PACH, PACH, strzelam i uciekam, a on biegnie za mną i się ślizga. To ja znowu PACH, PACH, strzelam i uciekam, a on biegnie za mną i się ślizga. To ja znowu...
- Kurczę, dziadku - przerywa Jasio - ale Ty odważny... Ja to bym się od razu zesrał ze strachu!
- A jak myślisz bałwanie, na czym ten tygrys się ślizgał?!