#it
emu
fut
hit
lek
psy
syn

Ożenił się młody Żyd....

Ożenił się młody Żyd. Po nocy poślubnej przychodzi do rabina i mówi:
- Rabbi, nie wchodzi.
- A maslił Ty? - pyta zafrasowany rabin.
- Nie maslił.
- Tu czym prędzej namaslij!
Na drugi dzień Żyd ponownie przychodzi do rabina i mówi:
- Rabbi, nie wchodzi!
- A maslił Ty?
- Maslił!
- A smalcził Ty?
- Nie smalcził.
- To nasmalczij!
Przychodzi na trzeci dzień i mówi:
- Rabbi, nie wchodzi!
- A maslił Ty?
- Maslił!
- A smalcził Ty?
- Smalcził!
- A do szklanki z olejem Ty wkładał?
- Nie wkładał.
- To włóż!!
W końcu przychodzi na czwarty dzień i mówi:
- Rabbi, nie wchodzi!!!
- A maslił Ty?
- Maslił!
- A smalcził Ty?
- Smalcził!
- A do szklanki z olejem Ty wkładał?
- Nie wchodzi!

Amerykanin, Polak i Ruski...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Francuz, Niemiec i Polak...

Francuz, Niemiec i Polak - siedziało w barze. Nagle wszedł jeden czarny, wyraźnie szukając zwady i bójki. Usiadł, wypił piwo, podszedł do Francuza i trącając go powiedział:
- Lubię kochać się z białymi kobietami.
Francuz spojrzał się na niego i odpowiedział:
- To wspaniale.
Wtedy podszedł do Niemca, klepnął go w ramię i powiedział:
- Lubię kochać się z białymi kobietami.
Niemiec spojrzał i odpowiedział:
- To miło z twojej strony.
Po wypiciu kolejnego piwa, podszedł do Polaka, klepnął go w plecy i powiedział:
- Lubię kochać się z białymi kobietami.
Polak zastanowił się chwilę i odparł:
- Nie winię cię. Ja też nie chciałbym się kochać z czarnymi.

Mistrzostwa Świata w...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Do laboratorium w USA...

Do laboratorium w USA przyjeżdża prezydent Rosji i ogląda różne amerykańskie wynalazki. W pewnym momencie dostrzega dziwną maszynę i pyta się Busha:
- Co to jest?
- A to jest maszyna, która obiera ziemniaki.
- A jak ona działa?
Wrzuca Bush do niej wiadro ziemniaków. Coś się zatelepało, zaskrzypiało i wylatują obrane ziemniaczki.
Putin mówi:
- Przyjeżdżaj do mnie do Rosji za miesiąc i ja też będę miał taką maszynę
- No dobra, przyjadę na pewno.
1 MIESIĄC PÓŹNIEJ:
- No patrz Bush, wrzucam wiadro ziemniaków
..trzask..prask.. ziemniaki obrane
Putin chcąc udowodnić, że jego maszyna jest lepsza od amerykańskiej wrzuca do środka wagon ziemniaków. Trzask....prask.. i tak ze 3 godziny i efektów żadnych.
Nagle z maszyny wychodzi Wania i mówi:
- Ja pierniczę taką robotę! Wszystkich przysypało, a sam nie będę obierał...

Ukrainiec żenił się z...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Putin żali się Miedwiediewowi:...

Putin żali się Miedwiediewowi:
-Nie rozumiem tych stref czasowych.
-Dzwonię do Obamy z życzeniami a on mówi, że urodziny miał wczoraj.
-Dzwonię do Tuska z kondolencjami, a on mówi, że wylatują jutro…

Kubańczyk, Szkot, Irlandczyk...

Kubańczyk, Szkot, Irlandczyk i Polak jadą pociągiem. W pewnym momencie Kubańczyk wyjmuje cygaro. Najlepsze, prosto z Kuby, warte kupę szmalu. Podpala je, bierze jednego macha i wyrzuca przez okno.
- Co robisz? - dziwią się pozostali.
- Jestem Kubańczykiem, w moim kraju jest mnóstwo takich cygar, mogę sobie pozwolić na to.
Mija trochę czasu. Szkot wyjmuje butelkę pięćdziesięcioletniej Whisky, cudowny kolor i aromat, oczywiście cena również odpowiednia. Nalewa sobie pół szklaneczki i również wyrzuca resztę przez okno. Wszyscy oczywiście zdziwieni, Szkot odpowiada:
- W moim kraju takiej Whisky jest pod dostatkiem, gdzie się człowiek nie odwróci tam mnóstwo takich butelek.
Ponownie mija trochę czasu. Nagle wstaje Irlandczyk... i wyrzuca Polaka przez okno.

Biedny Polak biedny ...

Biedny Polak biedny
z biedą się boryka,
najpierw go dymał Ruski
teraz Ameryka.

Pułkownik do majora:...

Pułkownik do majora:
- Jutro o 9.00 nastąpi zaćmienie Słońca, co nie zdarza się każdego dnia. Niech wszyscy żołnierze wyjdą na plac ćwiczeń, będę im udzielał wyjaśnień. W razie deszczu, ponieważ i tak nic nie będzie widać, proszę zebrać ludzi w sali gimnastycznej.
Major do kapitana:
- Na rozkaz pułkownika jutro o godzinie 9.00 odbędzie się uroczyste zaćmienie Słońca. Jeśli zajdzie konieczność deszczu, pan pułkownik wyda w sali gimnastycznej oddzielny rozkaz, co nie zdarza się każdego dnia.
Kapitan do porucznika:
- Na rozkaz pułkownika jutro o 9.00 nastąpi zaćmienie Słońca. W razie deszczu zaćmienie odbędzie się w sali gimnastycznej, co nie zdarza się każdego dnia.
Porucznik do sierżanta:
- Jutro o 9.00 pułkownik zaćmi Słońce w sali gimnastycznej, co nie zdarza się każdego dnia.
Sierżant do kaprala:
- Jutro o 9.00 nastąpi zaćmienie pułkownika z powodu Słońca. Jeżeli na sali gimnastycznej będzie padał deszcz, co nie zdarza się każdego dnia, zebrać wszystkich na placu ćwiczeń.
Dwaj szeregowi pomiędzy sobą:
- Zdaje się, że jutro będzie padał deszcz. Słońce zaćmi pułkownika na sali gimnastycznej. Nie wiadomo dlaczego nie zdarza się to każdego dnia...