fut
lek
emu
hit
psy
#it
syn

Pan Bóg stworzył Adama....

Pan Bóg stworzył Adama. Adam cieszył się światem jaki stworzył dla niego
Bóg. Jednakże po pewnym czasie stwierdził, że bardzo się nudzi. Poskarżył
się wiec Panu Bogu. Bóg na to:
- Adamie. Mogę stworzyć ci istotę, która będzie inteligentna, piękna,
będzie spełniała twoje życzenia, dogadzała ci i będzie ci posłuszna, ale
to kosztować cię będzie rękę i nogę. Adam myśli i myśli i w końcu mówi:
- A co dostanę za żebro?

Siedzi Kubuś Puchatek...

Siedzi Kubuś Puchatek w IPN - ie i czyta różne teczki.
- Rozumiem, że Kłapouchy na mnie donosił - bo to osioł, rozumiem, że Prosiaczek na mnie donosił - bo to świnia, ale Miodek?

W Stumilowym lesie zapadła...

W Stumilowym lesie zapadła zima. Puchatek, jak prawdziwy misio, spał snem zimowym ssąc palec. A Prosiaczek, jak prawdziwa świnia, bezwstydnie to wykorzystywał.

Ile jest 2+2 pyta pani jasia...

Ile jest 2+2 pyta pani jasia
-Sama sobie suko policz - odpowiada mały Jaś

Za górami, za lasami...

Za górami, za lasami żyła sobie piękna, niezależna, pewna siebie księżniczka. Pewnego razu natrafiła na żabę siedzącą na kamieniu i przyglądającą się brzegom nieskazitelnie czystego stawu w pobliżu jej zamku. Żaba wskoczyła księżniczce na kolana i powiedziała: - Piękna Pani, byłem przystojnym księciem, aż pewnego razu zła wiedźma rzuciła na mnie urok. Jednakże jeden Twój pocałunek wystarczy abym znów stał się młodym, żwawym księciem, jakim byłem przedtem. Wtedy, moja słodka, weźmiemy ślub i będziemy razem z moją matką gospodarować w tym zamku. Tam będziesz przygotowywać mi posiłki, prać moje ubranie, rodzić mi dzieci, i będziemy żyli długo i szczęśliwie...
Tego wieczoru, przygotowując kolację, przyprawiając ją białym winem i sosem śmietanowo-cebulowym, księżniczka chichocząc cichutko pomyślała:
- No k..wa, nie sądzę...
I dalej przewracała skwierczące na patelni żabie udka w panierce.

Wilk spotkał czerwonego...

Wilk spotkał czerwonego kapturka i mówi
-dokąd idziesz głupia?
-ja nie jestem głupia!
-tak? a gdzie masz koszyczek?
-o ja głupia .... zapomniałam....

Zbliżają się święta,...

Zbliżają się święta, lecz w rodzinie Jasia się nie przelewa. Zdesperowany Jasio pisze list do św. Mikołaja:
"Drogi św. Mikołaju, jestem bardzo biedny, ale chciałbym dostać na gwiazdkę klocki Lego, piłkę i kolejkę elektryczna."
Panie na poczcie nie bardzo wiedzą co zrobić z tym listem, gdyż Jasio nie napisał adresu do Mikołaja.
Postanawiają przeczytać list.
Tak się wzruszają losem biednego Jasia, że postanawiają spełnić jego życzenia.
Jednak pracownice poczty same dużo nie zarabiają, więc pieniędzy starczyło tylko na piłkę i klocki.
Wysyłają prezenty do Jasia.
Po jakimś czasie przychodzi list od Jasia, panie na poczcie otwierają go i czytają:
"Drogi Mikołaju dziękuję Ci za wspaniale prezenty, a tę kolejkę to pewnie te jędze z poczty ukradły"

Idzie zajączek przez...

Idzie zajączek przez las i podskakuje i śpiewa -
- Idę na dziewczynki, idę na dziewczynki...
Zauważył go krecik i mówi do zajączka:
- Mogę iść z tobą, wiesz że słabo widzę i wstydzę się rozmawiać z dziewczynkami...
- No dobra mówi zajączek
Idą razem i śpiewają.
Zajączek podskakuje ze szczęścia i w pewnym momencie przewrócił się o korzeń i mówi
- O ku*rwa!
A krecik:
- Dzień dobry..

Ktoś powie, że bredzę...

Ktoś powie, że bredzę Że może to bajka Jak mogą dwie kaczki Z jednego być jajka? Czy blef to – czy prawda Nie toczmy już sporów Niech do Was przemówi Fenomen Kaczorów.Też z jaja jednego Się obaj wykluli Po ojcu tym samym I jednej matuli. Golasy to były Gdy wyszli z jajeczka Dopiero przy żłobie Obrośli w pióreczka.Jak wody dwie krople Podobne są smyki Te same poglądy Te same nawyki. Łby mają, też równe Kuperki i pióra Kwakanie to samo Ta sama postura.Na zdjęciu z dzieciństwa Też obaj są nadzy A dzisiaj znów razem Prą ostro do władzy. Z uporem po trupach Do przodu bobasy Do glorii, zaszczytów Koryta i kasy.A dryg do przekrętów Też mają skubani Bo przecież za Księżyc Już byli skazani.

Zajączek i niedźwiedź...

Zajączek i niedźwiedź jechali pociągem na komisje wojskowa. Zajączek wypadł z pociągu i wybił sobie wszystkie zęby. Pobiegł jednak na skróty i dotarł na miejsce szybciej niż miś. Kiedy mis wchodził do budynku, zając już wychodził z komisji.
- No i co?- spytał miś.
- F pofrzątku!- odpowiedział zając. - Sfolniony. Bfrak ufzębienia!
Mis pomyślał chwile, odszedł na bok, wziął kamień i też wybił sobie zęby. Wychodzącego z komisji misia, oczekiwał już zając.
- No i cfo? - pyta zając.
- F pofrządku! - odpowiada miś - Sfolniony! Plafkoftopie!