Jasio idzie do miasta. Wchodzi do sklepu i mówi: - Poproszę żelki! Tylko, żeby to nie były żelowe misie! - Dlaczego? - Bo jestem wegetarianinem?
- Tato, mogę spróbować skoków na bungee? - Lepiej nie synku, o ile sobie przypominam, do samiuśkiego początku prześladowały cię wypadki z gumą.