#it
emu
fut
hit
lek
psy
syn

Pewien pan postanowił...

Pewien pan postanowił wybrać się do dentysty. Już wychodził kiedy złapała go żona i zaproponowała, aby przed wyjściem zrobił jej minetkę.
- Oj, będę musiał zęby myć, będzie mi śmierdziało z paszczy i dentysta się pozna.
- No to umyjesz...
- Oj, będę musiał włosy z zębów wyciągać.
- No to powyciągasz...
W końcu się zgodził. Już po wszystkim raz-dwa umył zęby, włosy wydłubał i poszedł do przychodni. Siada na fotelu u dentysty... otwiera paszczę... a doktor na to:
- Co, minetka była?
- A co, śmierdzi mi z ust?
- Nie...
- Włosy, na pewno mam włosy między zębami!
- Też nie...
- To niech pan chociaż powie, skąd się pan domyślił!
- Mam pan szanowny gówienko na brodzie.

Przychodzi jąkała do...

Przychodzi jąkała do lekarza i mówi:
- Do-do-do-ktorze, ja-ja, ją-ją-kam s-się od la-la-lat i ju-już n-n-n-ie mo-mogę. Po-po-pomocy!.
Lekarz zbadał pacjęta i wykrył przyczynę kłopotliwego schorzenia.
- Proszę pana, pana członek jest tak duży i ciężki, że obciąża nadmiernie struny głosowe i stąd ten uraz.
- C-co-co, m-m-m-możemy z-z-ro-o-o-bić ?
- Mogę przeszczepić panu mniejszy organ. W miesiąc po operacji facet zdał sobie sprawę z tego, że chociaż mówi płynnie jego życie intymne przestało istnieć. Żona zawiedziona nowym rozmiarem jego narządu zatrzasnęła drzwi na stałe do sypialni. Postanowił, więc ponownie udać się do lekarza.
Panie doktorze:
- Nie jąkam się już, ale co mi po tym, skoro żona mnie nie chce? Bardzo pana proszę o przeszczepienie mi tamtego prącia.
Lekarz na to:
- O-o-o-ba-ba-wiam s-się ż-e-e, t-t-to-to n-n-n-ie mo-mo-żliwe.

Przychodzi baba do lekarza...

Przychodzi baba do lekarza i mówi:
- Panie doktorze, mam wstydliwy i nieco dziwny problem. Otóż na wewnętrznej stronie ud pojawiły mi się ostatnio tajemnicze zielone koła.
Lekarz kazał jej się rozebrać, obejrzał dokładnie opisane miejsce, po czym pyta:
- Ma pani kochanka Cygana?
- Tak, skąd pan wie? - odparła zawstydzona nieco baba.
- Proszę mu powiedzieć, że te kolczyki nie są złote...

Kilku chirurgów spotkało...

Kilku chirurgów spotkało się na przerwie obiadowej. Rozmawiają o tym, kogo najbardziej lubią operować.
- Ja to bardzo lubię operować księgowych. Wszystko w środku jest ponumerowane.
- Jeszcze łatwiejsi w obsłudze są bibliotekarze. Wszystko mają ułożone W porządku alfabetycznym - twierdzi drugi chirurg.
- Ja to lubię informatyków. Wszystkie narządy oznaczone odpowiednimi kolorami.
- A ja uważam, że najłatwiejsi do zoperowania są prawnicy. Nie mają serca, nie mają kręgosłupa, a głowę i dupę można bez problemów zamienić miejscami.

Przychodzi facet do lekarza...

Przychodzi facet do lekarza i mówi:
- Panie doktorze, tak mnie strasznie wątroba boli!
Na to lekarz:
- A pije Pan?
- Piję, ale nie pomaga!

- Panie doktorze, chyba...

- Panie doktorze, chyba mam paranoję.
- Dlaczego pan tak uważa?
- Wczoraj odszedłem na 10 minut od komputera do toalety, wracam, patrzę - a tu w przeglądarce wyświetla się reklama srajtaśmy.

W środku nocy zdenerwowany...

W środku nocy zdenerwowany mężczyzna dobija się do drzwi portierni szpitala psychiatrycznego:
- Proszę mnie wpuścić, oszalałem, potrzebuję natychmiastowej pomocy lekarskiej !
- Co ?! Teraz ?! W środku nocy ?! - denerwuje się zaspany portier - Pan chyba zwariował !

W szpitalu, po zabiegu...

W szpitalu, po zabiegu amputacji nogi, do pacjenta przychodzi jego lekarz i mówi:
- Mam dla pana dwie wiadomości, jedną dobrą i jedną złą, od której woli pan zacząć?
- Od złej.
- Odcięliśmy panu przez pomyłkę zdrową nogę.
- A jaka jest dobra nowina?
- Jak się okazało, jesteśmy w stanie uratować tę chorą...

Panie doktorze, mój mąż...

Panie doktorze, mój mąż strasznie mnie obraził.
- I dlatego musi mnie pani budzić w środku nocy?
Tak, bo teraz trzeba go będzie pozszywać.

Przychodzi facet z żoną...

Przychodzi facet z żoną do lekarza.
- Panie doktorze, szczypie mnie jak sikam.
- Zdziel ją pan po mordzie, to przestanie...