psy
#it
hit
fut
lek
emu
syn

Podczas wykładu naukowego...

Podczas wykładu naukowego znany lekarz poruszył problem nieczytelnych recept.
Wszyscy zgodzili się z nim, natomiast jeden słuchacz oświadczył, że nie ma powodu do narzekań.
- Gdy kiedyś otrzymałem receptę, to przez dwa lata okazywałem ją konduktorom w pociągach jako bilet. Pokazałem ją też policjantowi i uniknąłem mandatu, a ostatnio moja córka gra z tej recepty na fortepianie!

DARMOWA ENERGIA? PROSZĘ BARDZO...

W sumie to nie wiem czemu tak, szału nie ma, dupy nie urywa i nie wiem jak długo świeci ale faktem jest że świeci...

CHŁOPIE! UCIEKEJ!!!

Rajd (nie, to nie jest słowo na wyrost) i prawidłowo działający system ostrzegawczy kibiców.

Rozmawiają dwa jądra...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

W przedziale pociągu...

W przedziale pociągu siedzi mężczyzna i kobieta. Facet je krewetki. Odgryza im głowy i wypluwa przez okno. Kobieta zniesmaczona:
- Czy mógłby pan przestać! Sposób w jaki pan je, to obrzydliwe!
Facet bez słowa dokańcza jedzenie, po czym ucina sobie drzemkę. Kobieta w tym czasie wyciąga robótkę. Po jakimś czasie rozbudzony mężczyzna mówi:
- Mogłaby pani przestać stukać tymi cholernymi drutami?!
Ponieważ kobieta kontynuuje, ten wstaje i wyrzuca robótkę przez okno. Wkurzona babka ciągnie za hamulec bezpieczeństwa.
- Ha, ha, ha - śmieje się facet - dostaniesz za to przynajmniej dwie stówy kary!
- A ty 6 lat jak przyjdzie policja, wysłucha mojej historii i powącha twoje palce.

Do miasta przyjechał...

Do miasta przyjechał kowboj i wszedł do saloonu na drinka. Niestety, miejscowi mieli brzydki zwyczaj ograbiania przyjezdnych. Kiedy skończył swojego drinka, zauważył że zniknął jego koń. Wrócił do baru, rzucił broń do góry, złapał nad głową bez patrzenia i strzelił w sufit:
- Który z was, popaprańców, ukradł mi konia? - krzyknął z zaskakującą siłą.
Nikt nie odpowiedział.
- Dobra, teraz zamówię kolejne piwo i jeśli mój koń się nie pojawi z powrotem, zanim je skończę, będę musiał zrobić to, co zrobiłem w Teksasie! A nie chcę robić tego, co zrobiłem w Teksasie!!!
Kilku miejscowych poruszyło się niespokojnie. Kowboj, jak powiedział, tak zrobił - zamówił kolejne piwo, wypił je, wyszedł przed lokal, a jego koń stał na postoju. Osiodłał go i zamierzał odjechać, kiedy na werandzie pojawił się barman i zapytał:
- Powiedz stary, zanim odjedziesz... Co się stało w Teksasie?
Kowboj odwrócił się i powiedział:
- Musiałem wracać pieszo.

Spotykam starego przyjaciela...

Spotykam starego przyjaciela z dwójką dzieci - bliźniaki lat pięć. Tak podobne do siebie, że ręce automatycznie przecierają oczy, czy nie ma aby jakichś przywidzeń. Rozmawiamy sobie, w pewnym momencie pytam go, jak on je rozróżnia. Kumpel odpowiada:
- No patrz: to jest Katia, ma mały garbik na nosie, pieprzyk nad górną wargą i maleńkie dołki w policzkach. A to jest Wania, chłopak.