psy
#it
hit
fut
lek
emu
syn

PRZESTROGA DLA TURYSTÓW...

PRZESTROGA DLA TURYSTÓW

Mój znajomy najechał był Zakopane.
Oczywiście wcześniej zarezerwował sobie kwaterę, ustalił termin i cenę.
Po przyjeździe na miejsce okazało się, że cena uległa zmianie i to w górę.
Znajomy lekko spieniony gada, że przecież cena ustalona była inna.
A góral ze spokojem na twarzy mu na to tak:
- Jak panocku dudków nie mocie to do Zakopanego nie przyjeżdżojcie.

Przechodzący turysta...

Przechodzący turysta pyta się bacy
- Baco co robicie- pyta turysta
- A srom - odpowiada baca
- A portki ściagliście - pyta turysta
- Ło kruca fuks - odpowiadabaca

Przychodzi turysta do...

Przychodzi turysta do bacy i pyta:
- "Baco, macie jakiś pokój do wynajęcia?"
- "Mom."
- "Za ile?"
- "Dwiście."
- "Baco! Za tyle? To bardzo drogo!"
- "Panocku ale tu jest piknie."
- "No dobra baco, ale musi tu być spokój i żadnych dzieci."
- "Tu nimo żadnych dzieci."
Turysta idzie spać. Rano o godz. 5 - rumor, wrzask, z poddasza wypada czereda dzieci. Wrzeszczą, wywracają meble. Turysta zwleka się z wyra i zaspanym głosem mówi do bacy:
- "Baco, tu nie miało być żadnych dzieci!"
- "Dzieci? To są sku******y nie dzieci!"

KONKRETNE SZCZEGÓŁY...

KONKRETNE SZCZEGÓŁY

Kilka dni temu był u mnie w pracy ojciec kolegi jeszcze z czasów zaprzeszłych (czyt. podstawówka). Chciał, żeby mu sprowadzić pewną trudno dostępną płytę. Miałem później chwilę czasu, posprawdzałem, poszukałem i... oczywiście w tym kraju jest ona niedostępna. Generalnie zrobiłem wszystko co trzeba, tylko zapomniałem do niego zadzwonić, żeby poinformować, że nic z tego. Minęło parę dni i on sam zadzwonił, a dowiedziałem się o tym od własnego kierownika. Wchodzę sobie kulturalnie na zaplecze i widzę, że ma łzy w oczach. Jak to ja pytam:
- Co tam szanowny kierowniku?
- A nic. Dzwonił przed chwilą jakiś gość i mówi, że ktoś mu miał zamówić płytę. Stwierdził, że obsługiwał go wysportowany, wyglądający na silnego, uśmiechnięty młody człowiek z długimi włosami. (Generalnie opis nader konkretny, biorąc pod uwagę i długość włosów i poziom usportowienia moich współtowarzyszy pracy wiadomo, że chodzi o mnie...).
- No i co dalej?
- A tak mi się spodobał jak cię opisał, że postanowiłem spytać o więcej szczegółów.
- ?
- To mi powiedział że... ten młody człowiek w podstawówce chodził do klasy z jego synem...

HERBATKA...

HERBATKA

Człapię sobie dziś z rana do poidełka, żeby kubeczek czarnej, na oprzytomnienie sobie sporządzić. Podchodzę, a przede mną stoi koleżanka. Miłe i urocze dziewczę, ale jakoś tak mało rozgarnięte raczej. Zapewne nie było by nic podchwytliwego w robieniu herbaty, gdyby nie fakt, że cukier w cukiernicy wyszedł dzień wcześniej i ktoś podrzucił trochę cukru w saszetkach z promocji "Twillings". Owe saszetki wyglądają, jak torebki herbaty, znaczy maja nadrukowana perforacje, sznureczek i wystający kartonik z logo Twillings. I jakież było moje zdumienie, gdy ujrzałem dwie takie papierowe saszetki gorączkowo mieszane przez koleżankę w kubku herbaty. Nic nie powiedziałem. Zalałem swoja kawusie, po czym demonstracyjnie oddarłem gore saszetki z cukrem, wsypując zawartość do kubka.
Mina koleżanki - bezcenna.
A teraz siedzi i tak dziwnie zerka na mnie z za monitora.
Nie bój się, nikomu nie powiem...

Przez góry idzie baca...

Przez góry idzie baca i widzi gołą, zapłakaną, przywiązaną do drzewa dziewczynę i pyta:
- Co się pani stało?
- Zgwałcili mnie!
- A nie wołała pani pomocy?
- Wołałam!
- I nikt nie przyszedł?
- Nie!
- To jo też se skorzystom...

Sytuacja sprzed dwóch godzin...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

6...

6
podobne
link
Baca wraca z Afryki i dziennikarz pyta go:
- Jakie zwierzęta tam widzieliście, baco?
Na to baca:
- No to na przykład zebra.
- A jak ta zebra wygląda?
- A wicie jak wygląda kuń?
- Wiem.
- To takie samiusieńkie, tylko że w paski.
- A jakieś inne zwierzę?
- No to np. żyrafa.
- A jak ta żyrafa wygląda?
- A wicie jak wygląda kuń?
- Wiem.
- No to takie samiusieńkie tylko z długą szyją.
- A jeszcze jakieś inne zwierzę?
- No to na przykład krokodyl.
- A jak on wygląda?
- A wicie jak wygląda kuń?
- Wiem.
- No to w ogóle do kunia niepodobne.

DIAGNOZA...

DIAGNOZA
Kolega mój dostał jakiejsik wysypki w okolicach pasa, tak na boku. Swędziało go to początkowo potem zaczęło boleć w boku jak jasna ch...
Po wielu namowach, albowiem jest to typ macho co to nie chodzi do lekarzy, poszedł do przyzakładowej przychodni. Przyjmuje tam internista, specjalista medycyny pracy. Badanie u niego polega na wręczeniu od 20 do 50 zł i L4 gotowe, wpis do książeczki o badaniach okresowych itp.
Kolega pokazuje mu boczek opisuje dolegliwości, a ten:
- Wie pan, na moje oko, to może być półpasiec, ale na pana miejscu to bym z tym poszedł do lekarza.

Pojechałam do chłopaka...

Pojechałam do chłopaka na weekend. Gdy byliśmy na zakupach powiedziałam, że musimy skoczyć do apteki mówiąc mu z poważną miną "wiesz po co". Na myśli miałam oczywiście prezerwatywy, on zaś kupił...test ciążowy. YAFUD.