psy
emu
#it
hit
fut
lek
syn

Przychodzi facet do domu...

Przychodzi facet do domu bacy i pyta się go:
- Co tak u was śmierdzi?
- Obora otwarta albo gaździna odkryta!

Idzie turysta nocą przez...

Idzie turysta nocą przez góry, patrzy, a tu samotna chatka - bacówka. Wchodzi do chaty i rozgląda się zdziwiony. Baca i żona bacy leżą nieruchomo w łóżku z otwartymi oczami, światla pozapalane, w domu cisza grobowa. Facet się troche wystraszył, ale zaraz pomyślał, że skoro bacowie nie żyją, można coś ukraść z domku. No więc zwinął magnetowid i ruszył z nim na szlak. Po chwili przypomnial sobie, że widzial też fajny telewizor i wrócil po tenże. Bacowie dalej leżeli bez reakcji. Uciekając pomyślał, ze ta bacowa to całkiem spoko babka i można by ją jeszcze... Wrócił więc do domku, zrobił swoje i poszedł w długą. Po chwili bacowa odzywa się do bacy:
- Te, Józiek, to że łon ukrod wideo to nic, to że ukrod telewizor to nic, ale ze mie wyobracoł, a ty nic, to juz są szczyty!
A baca na to:
- Ha ha, pirwszo sie łodezwała! Gasi światło!

Ojciec pyta syna:...

Ojciec pyta syna:
- Co robiliście dziś na matematyce?
- Szukaliśmy wspólnego mianownika.
- Coś podobnego! Kiedy ja byłem w szkole, też szukaliśmy wspólnego mianownika! Że też nikt go do tej pory nie znalazł...

Jedzie baca wozem. Zatrzymuje...

Jedzie baca wozem. Zatrzymuje go turystka i pyta:
- Podwieziecie mnie baco?
- A podwieze.
Jadą, zawiewa wiatr i unosi turystce sukienkę wysoko nad kolana. Ta zręcznym ruchem przytrzymuje ją i zagaduje do bacy:
- Ale ja to mam refleks, prawda baco?
Baca na to:
- I ja tam nie wim, u nas to się ci** nazywo.

Wraca baca z Krakowa...

Wraca baca z Krakowa do Zakopanego autostopem i mówi do kierowcy:
- Panocku, ale teroz to som casy. Kaj chces to wos zawiezom, zawiezom wos do hotelu, jeść dadzom, przenocujom i jeszcze dutków dadzom.
Kierowca pyta:
- Baco, wam się tak zdarzyło?
- Mnie nie, ale mojej córce to cęsto.

Idzie Baca z Juhasym...

Idzie Baca z Juhasym przez hale.
Juhas się pyto Bacy:
- Baco, a jak bym się przespoł z twoją żoną, to byliby my rodziną?
- Rodziną... toby my nie byli, ale byliby my kwita

Idzie sobie dwóch górali...

Idzie sobie dwóch górali przez Zakopane do domu, a mieszkali na Gubałówce.
Przechodzą obok torów kolejowych i zobaczyli tam ruskie cysterny. Nie znali
Ruskich literek, ale tak im jakoś zajeżdżało alkoholem... Napili się...
Poszli później do domów... Rano do jednego z nich dzwoni telefon
- Co jest?- mówi baca podnosząc słuchawkę
Po drugiej stronie był drugi baca z zeszłonocnej imprezy:
- Baco, sraliście? - pyta ten drugi
- Nie.
- To niesrajta, bo jo z Londynu dzwonim...

Turysta do bacy:...

Turysta do bacy:
- Ile kosztuje ten pies?
- 100 tysięcy
- Przecież nikt go nie kupi...
Po pewnym czasie turysta do bacy:
- Sprzedaliście psa?
- Tak... Za dwa koty po 50 tysięcy...

Rozprawa w sądzie o przyznanie...

Rozprawa w sądzie o przyznanie alimentów:
- Baco, a znacie tę oto Marynę?
- Ano znam.
- A to dziecko, to wyście jej zmajstrowali?
- Ano ja.
- A co będzie z płaceniem za dziecko?
- Ja tam panocku za te robote nic nie chce.

Zapisują bacę do spółdzielni...

Zapisują bacę do spółdzielni produkcyjnej.
- Dacie krowę do spółdzielni?
- Dom.
- Dacie konia do spółdzielni?
- Dom.
- Dacie owce do spółdzielni?
- Nie dom.
- Dlaczego?
- Bo mom.