Przychodzi Jasiu do apteki: ...

Przed sądem Jasiu wyjaśnia, dlaczego zabił przechodnia:
- Jadę sobie spokojnie ulicą, nagle jakiś facet zatrzymuje mnie i mówi: "Dawaj pieniądze!". "Dlaczego" - pytam groźnie. "Prima aprilis" - woła on na to. To ja mu naplułem w oko i mówię "Śmigus dyngus!!!". Wtedy on gasi papierosa na moim czole i mówi "Popielec". No więc ja chwaciłem go za gardło i powiedziałem: "Zaduszki!"

Tata pyta Jasia:
- Poprawiłeś jedynkę z matematyki?
- Nie, bo pani miała cały czas dziennik przy sobie.

Ojciec do Jasia na jego 18 urodzinki:
- Jasiu dziś jest wielki dzień...w związku z nim chce ci podarować tą zapalniczke..i wiedz, że od dziś pozwalam ci palić...
Na co Jaś do taty:
- Tato, ale ja już dwa lata temu skończyłem z papierosami!!!

W pewnej szkole uczył się Jasiu, który bardzo często przeklinał. Pewnego dnia do szkoły przyjechała komisja i postanowiła przeprowadzić lekcję z klasą Jasia. Kobieta z komisji mówi:
- Dzieci, powiedzcie jakieś słowo na "k".
Nikt nie zgłasza się poza Jasiem. Gdy babka z komisji wybrała go do odpowiedzi, wychowawczyni klasy zaczęła się denerwować. Jasiu odpowiada:
- Kamień.
Wychowawczyni ulżyło. Wtem Jasiu dodał:
- Ale taaaaki k***a wielki.

Pewnego dnia Jaś przyszedł ze szkoły mocno poturbowany.
- Co się stało ? - pyta ojciec.
- Pokłóciłem się z Tomkiem i wyzwałem go na pojedynek, ale pozwoliłem mu wybrać rodzaj broni.
- To bardzo honorowo z twojej strony - mówi tata.
- No tak, ale on wybrał starszą siostrę...

- Jasiu, co tak chlupie w moim bucie? - pyta tata.
- Owsianka tatusiu.
- A co owsianka robi w moim bucie?
- Chlupie tatusiu.

- Jasiu! Umyj ręce przed wyjściem do szkoły !
- Dlaczego ? Przecież nie będę się zgłaszać !