Przychodzi baba do ginekologa. - Proszę się rozebrać! - Kiedy ja się wstydzę, panie doktorze. - To może ja od razu zgaszę światło?
Lekarz dowiedział się, że baba zmarła. Poszedł więc na cmentarz. Stoi wpatrzony w grób baby, myśląc: - Nie była miła, to prawda, ale szkoda jej. Nagle spod ziemi słychać głos: - Panie doktorze, ma pan coś na robaki?