Czwarta rano, żona wita w drzwiach mocno rozluźnionego męża: - Człowieku, brak mi słów! - I chwała Bogu!
Siedzi facet na kiblu i stęka, stęka coraz głośniej. W pewnym momencie żona przez przypadek zgasiła mu światło. Facet na to: -O k***a, ja pie****e! Żona przybiega do niego, zapala światło i pyta: -co się stało? -myślałem że mi oczy pękły!