Sypialnia, ranek. Gościu się budzi, rozgląda, patrzy ze zmarszczonym czołem w wielkie lustro... Z kuchni dobiega głos: - Zenek śniadanie! Gość uderza się w czoło, na twarzy uśmiech zrozumienia. - No właśnie... Zenek!
Wiejski lekarz pędzi autem 100 km/h. Żona prosi: - Zwolnij, bo nas policja złapie. - Nie złapie, dałem mu zwolnienie do końca tygodnia.