psy
#it
hit
fut
lek
emu
syn

Stalin przemawia do ludu...

Stalin przemawia do ludu i nagle ktoś kichnął. Rozjuszony wrzeszczy:
- Kto kichnął!
Nikt się nie odzywa. Stalin na to:
- Rozstrzelać pierwszy rząd!
I znów wrzeszczy:
- Kto kichnął!
I znów cisza, więc Stalin wnerwiony mówi:
- Rozstrzelać drugi rząd!
I znów krzyczy:
- Kto kichnał!
Na to jakiś staruszek podnosi rękę i mówi:
- Ja.
A Stalin na to:
- A to na zdrowie, na zdrowie...

Wii (Wii dla Kobiet)

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Pewien ośrodek dla głuchoniemy...

Pewien ośrodek dla głuchoniemych obchodził właśnie swoją 50-tą rocznicę istnienia. Z tego powodu dyrektor ośrodka postanowił wysłać swoich podopiecznych na uroczystą kolację do pobliskiej restauracji. Jednak tuż przed wyjściem na kolację dyrektor musiał wyjechać z miasta. Jednak nie chciał zawieść swoich pupili, więc postanowił powierzyć ich w opiekę obsłudze restauracji. Zadzwonił do właściciela restauracji i mówi:
- Zamierzam przysłać do pana grupę głuchoniemych na kolację. Proszę ich dobrze obsłużyć.
- Ale jak ich zrozumiemy i jak oni zrozumieją nas? - mówi restaurator – Przecież oni nie słyszą ani nie mówią.
- Niech się pan nie martwi. Oni będą pokazywać tylko dwa znaki. Jeśli będą się stukać kantem dłoni w szyję, będzie oznaczało, że chcą aby im nalać wódki. Jeśli natomiast będą wykonywać ruchy ręką w kierunku ust, to będzie oznaczało aby im nałożyć jedzenia. Wybór dań pozostawiam panu.
Tak więc restaurator zgodził się i głuchoniemi przyszli na kolację. Najpierw - uderzenia ręką w szyję. Kelner szybciutko napełnił kieliszki. Potem ruchy rękami do ust - kelnerzy natychmiast podali posiłki. I tak parę razy powtórzyły się gesty. Nagle po dwóch godzinach picia i jedzenia wszyscy głuchoniemi stanęli na baczność, otwarli usta i głowy zadarli do góry. Kelnerzy nie znali tego znaku więc restaurator zadzwonił na komórkę do dyrektora ośrodka:
- Panie dyrektorze, pańscy ludzie pokazują nam jakiś nowy znak, którego nie rozumiemy.
- A co robią? - pyta się dyrektor
- Stoją na baczność i gapią się w sufit z otwartymi gębami.
- Aa, niech się pan nie przejmuje. Napili się i teraz śpiewają.

Walerię K., pracownicę...

Walerię K., pracownicę firmy 'Seks na telefon", zgwałcono z niezidentyfikowanego numeru.

Żeby co? Żeby na "ry"

żeby żeby żeby ...
na ry
Jak kobiety powinny chodzić ubrane

Zanim zdecydujecie się na udzielenie odpowiedzi na trudne pytanie przed okiem kamery, zastanówcie się czy czasami nie warto odmówić odpowiedzi elokwentnemu redaktorowi, chyba że chcecie mieć swoje 5 sekund popularności i setki tysięcy odsłon w internecie, jak kolega w załączonym materiale TV ::)

Wiek XIX w Rosji. Z małego...

Wiek XIX w Rosji. Z małego miasteczka zwrócono się do sławnej jesziwy w Tarnopolu o przysłanie dwóch jej studentów, żeby poślubili dwie miejscowe dziewczyny. Po drodze jeden z młodzieńców ponosi śmierć od Kozaków i miejscowy rabin musi rozstrzygnąć: której z dziewczyn przypadnie ten, co przeżył. Rabin przepytuje ich matki.
- Przeciąć go na pół!- mówi jedna
- Nie! My z niego rezygnujemy- mówi druga
- Nie! Przerąbać!- pierwsza
Po czym rabin przysądził go tej pierwszej z uzasadnieniem: "Oto jest prawdziwa teściowa"

- Koleżanka z pracy prosi...

- Koleżanka z pracy prosi cię o pomoc - wykonujesz za nią robotę. Siostra zachoruje - latasz do niej, opiekujesz się, chociaż ma męża. Sąsiadce nosisz siatki, wyprowadzasz jej psa.
Ja jednego nie rozumiem; skoro nie potrafisz odmówić, to dlaczego w wieku 25 lat wciąż jesteś dziewicą?