List dziewczynek z kolonii: " Droga mamo! Bawimy się jak damy. ...A jak nie damy to się nie bawimy."
- Poproszę o paczkę prezerwatyw. Truskawkowych. Albo nie! Malinowych. Nie, może wezmę bananowe... Na to dziadek stojący w kolejce: - Synku, będziesz się pie*****ł, czy kompot gotował?