#it
emu
fut
hit
lek
psy
syn

Wcześnie rano Kowalski...

Wcześnie rano Kowalski jedzie na ważna konferencje do stolicy. Okazuje się, ze wszystkie miejsca w wagonie są zajęte i nie ma gdzie usiąść. Ucieka się wiec do sztuczki:
- Pomóżcie szukać! - wola - Z torby uciekł mi jadowity waz!
Wszyscy pasażerowie w mgnieniu oka opuścili wagon. Kowalski rozparł się wygodnie i zasnął. Przebudził się, gdy słonce zaświeciło mu w oczy. Skoczył do okna i stwierdził, ze wagon nadal stoi na stacji początkowej
- Co się dzieje?! - krzyczy do przechodzącego kolejarza - Dlaczego nie jedziemy?
- Jakiś dureń wypuścił węża i odłączyliśmy wagon!

Chłopak zaprosił nową...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

AhAha

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Wczoraj napisałam koledze: ...

Wczoraj napisałam koledze:
-Siema, co chciałbyś na urodziny??
On na to:
-Płytę Justina Biebera.
-Myślałam, ze go nie lubisz.
-Nie lubię.
-To po kiego ci jego płyta?
-Bo nigdy w życiu nie widziałem takiego chłamu xD.

Tusk przyjeżdża do gimnazjum...

Tusk przyjeżdża do gimnazjum na spotkanie z dziećmi. Przychodzi moment zadawania pytań, Jasio podnosi rekę
- Jakie masz do mnie pytanie? -pyta Tusk
- Zasadniczo to mam dwa pytania. Pierwsze, czy lot do smoleńska był cywilny czy wojskowy? I drugie, czy w końcu był ten trotyl na skrzydłach czy nie?
Nagle dzwoni dzwonek.
Dokończymy po przerwie- mówi Tusk
Po przerwie wszyscy wracają na swoje miejsca, Małgosia podnosi rękę.
-Tak? Jakie masz pytanie?
- Zasadniczo to mam trzy pytania. Pierwsze, czy lot do smoleńska był cywilny czy wojskowy? Drugie, czy w końcu był ten trotyl na skrzydłach czy nie? I trzecie, dla czego dzwonek zadzwonił 20 minut wcześniej a Jasia nie ma z nami w klasie?

Inne

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Matka krzyczy na córkę:...

Matka krzyczy na córkę:
- Zabraniam ci wracać tak późno do domu. Masz dopiero 17 lat. Ja w twoim wieku...
- Wiem, wiem. - przerywa córka - siedziałaś stale w domu... Bo ja miałam pięć miesięcy...