Na egzaminie na akademii rolniczej, zdaje jakiś Arab: - Proszę mi podać skład kiszonki - zadano mu pytanie. Na to Arab zrobił wielkie oczy, szczęką uderzył ze zdziwienia w stół, chwycił się za kieszeń przy koszuli i zapytał: - KISZONKI?
Spóźniona studentka po zajęciach podchodzi do profesora: - Panie profesorze już przyszłam. - Dobrze, że pani przyszła, a nie zaszła.