EPIK
Mój znajomy ma fajną ekipę w pracy i często fajne powiedzonka przynosi z roboty, a oto jedno z nich: Majster opieprzał gościa za jakąś fuszerę: - Wiesz co? Jesteś dzieckiem wiatru i kurzu. - Jak to? - Po prostu tuman z ciebie.
Ataman mówi do kozaków: - No to co panowie? NA KOŃ! - Na koń i na koń! A może chociaż tak raz NA BABY???