Mieszkałem z żoną. Zawsze się zastanawiałem: gdzie ona pieniądze przetraca? Rozwiodłem się. Już miesiąc mieszkam sam. Skąd ona brała pieniądze?!
Zebrał lew zwierzaki i zapowiada: - Dziś zjem najbardziej tchórzliwego. Na co odzywa się zając: - Nie pozwolę obrażać dzika!
Siedziałem w pociągu żując gumę, gdy naprzeciwko mnie usiadła staruszka. Po kilku minutach rzekła do mnie "nie ma po co do mnie gadać, synku, jestem głucha jak pień".