psy
#it
hit
fut
lek
emu
syn

CZYŻBY SIOSTRZE SIĘ NIE PODOBAŁO? CZEMU? JEST DOBRY!

Jeśli kiedykolwiek podróżowaliście dłużej samochodem wiecie jak nudna może być taka podróż. Jednak pewien chłopak wpadł na bardzo ciekawy pomysł jak sprawić by podróż nie była nudna. Podczas 7 godzinnej podróży brat postanowił udawać że śpiewa każdą usłyszaną piosenkę (technika znana jako lip dup czyli ruszanie ustami tak by wyglądało jak się śpiewało). Nam bardzo spodobał się ten pomysł, chociaż trzeba przyznać, że jego siostra nie podziela jego entuzjazmu. Chyba faktycznie lepiej nudzić się przez 7 godzin.

NO! MY TEŻ OD RAZU NIE UMIELIŚMY MÓWIĆ...

Lwiątko uczy się ryczeć. I prawie mu się udaje
Ludzie potrafią być naprawdę okrutni dla zwierząt. Opiekunowie tego lwiątka nie dość, że wyśmiali jego ambitne próby wydania pierwszego ryku, to jeszcze nagrali wszystko i wrzucili na Youtube. Miejmy nadzieję, że lew nie okaże się być pamiętliwy i nie zemści się po latach.

NARZECZONY NIE POSTARAŁ SIĘ... ZA MAŁY BUKIET... ALE DASZ RADĘ!

Jeśli dostaliście bukiet kwiatów, który jest zbyt mały do waszego wazonu możecie spróbować sztuczki zaproponowanej przez youtubera Dave Haxa. Wystarczy nalać wodę do wazonu, wytrzeć brzegi a następnie używając taśmy klejącej stworzyć siatkę w którą możemy włożyć kwiaty. Efekt przed i po widać na filmie. Mamy nadzieję że wam się przyda ten pomysł

CO TO MA BYĆ? ZDAJĄ SIĘ MÓWIĆ WIDZOWIE...

Publiczność talk-show osłupiała, gdy gość zaczął... gwizdać
Czego takiego byście się nie spodziewali. My przynajmniej bardzo się zaskoczyliśmy. Chyba nie tylko my, bo sądząc po reakcji publiczności, ten facet po prostu wprawia w osłupienie. "Georgia on my mind" już nigdy nie będzie taka sama...

CHOMICZY PLAC ZABAW...

Małe zwierzątka są naprawdę rozkoszne. Zwłaszcza w czasie zabawy. Te chomiki zdecydowały się na bardzo intensywny wysiłek, na punkcie którego się zakręciły. I to dosłownie.

A TAK DOBRZE MU SZŁO...

Jak powiedział niewzruszony komentator zawodów: "no cóż... pies postanowił zrobić, co każdy pies zrobić musi".

Jeśli spojrzeć na ten mały wypadek ze sportowej perspektywy, to mamy do czynienia z prawdziwym dramatem atlety, ponieważ klęskę zawdzięcza właścicielce, która zapomniała o kluczowym elemencie rozgrzewki - spacerze.