#it
emu
fut
hit
lek
psy
syn

Pies 2 łapy

Idzie zając przez las...

Idzie zając przez las i spotyka niedźwiedzia.
Niedźwiedź mówi:
- Chodź zając do mnie na wódkę.
Zając odpowiada:
- Nie idę do ciebie na wódkę, bo po pijanemu mnie bijesz.
Na to odpowiada niedźwiedź:
- Chodź obiecuję ci że cię nie pobiję.
Zając w końcu ulega i idzie do niedźwiedzia na wódkę. Następnego dnia zając się budzi i spogląda w lustro. Od razu po tym biegnie do niedźwiedzia i mówi:
- Jak ja teraz wyglądam! Jak ja się pokażę w lesie!
Niedźwiedź odpowiada:
- Jak wypiłeś trochę wódki zacząłeś się awanturować!
Zając odpowiada:
- A kto mi przy****dolił w ryja?!
Spokojny niedźwiedź odpowiada:
- Jak mi w mordę pi***olnąłeś z pustej butelki to ci wybaczyłem. Jak wyzwałeś moją żonę od k***y to ci wybaczyłem. Ale jak nasrałeś na moje łóżko i powtykałeś w nie badyle i powiedziałeś, że dzisiaj jeżyk śpi z nami to ci nie wybaczyłem i przy****doliłem.

Rozmawiają dwa ślepe konie:...

Rozmawiają dwa ślepe konie:
- Będziesz startować jutro w Wielkiej Pardubickiej?
- Nie widzę żadnych przeszkód...

Spotykają się dwa dzięcioły,...

Spotykają się dwa dzięcioły, jeden z Puszczy Solskiej, a drugi z Białowieskiej. Ten pierwszy mówi: - U nas to są takie drzewa, że jeszcze nie było dzięcioła, który zrobiłby w nich dziurę. Na to ten drugi: - E tam, ja bym zrobił. I polecieli do Puszczy Solskiej, żeby się przekonać. Faktycznie, okazało się, że ten z Białowieskiej nie miał problemu ze zrobieniem otworu w drzewie. Po skończonej robocie mówi: - A polećmy do nas, tam są dopiero wytrzymałe sztuki! Ja nie mogę im dać rady! Polecieli, a tam okazało się, że dzięcioł z Puszczy Solskiej bez wysiłku poradził sobie z wydziobaniem dziupli. Morał: Zawsze gdy jesteś z daleka od domu, twój narząd jest dużo twardszy.

Jaś opowiada koledze: ...

Jaś opowiada koledze:
- Moja papuga napiła się benzyny, obleciała cały dom i spadła.
- Umarła?
- Nie, zabrakło jej benzyny.

Sąsiad kupił sobie koguta. ...

Sąsiad kupił sobie koguta.
Z tego koguta był straszny erotoman.
Pierwszego dnia przeleciał wszystkie kury u gospodarza, drugiego dnia sąsiad przyszedł na skargę do gospodarza, że ich kogut przeleciał wszystkie kury..
Gospodarz odszukał koguta i mówi:
- To się dla ciebie kiedyś źle skończy.
Następnego dnia gospodarz widzi koguta leżącego plackiem na łące i mówi:
- Mówiłem, że to się dla ciebie źle skończy
Na to kogut:
- Zamknij się, wrony płoszysz.

Przychodzi zając do lisicy...

Przychodzi zając do lisicy i pyta:
- Mąż jest?
- Nie ma.
- A więc moja droga mam dla Ciebie propozycję, dam Ci tą stówkę jak mi buzi dasz..
- A nie, nie nigdy w życiu ja jestem mężatką, nie zrobię tego!
- Na pewno? - mówi zając wymachując banknotem
- No dobra
Lisica całuje namiętnie zająca, za co dostaje sto złotych.
- No lisica, gorąca jesteś. Wiesz co dam Ci jeszcze sto złotych jak się przede mną rozbierzesz.
- Nie do tego to ja się nie posunę nigdy, nie rozbiorę się przed tobą za żadne pieniądze!
- Na pewno? - mówi zając wymachując pieniędzmi
- No dobra
Lisica rozbiera się przed zającem i dostaje zapłatę
- Kochana dostaniesz kolejną stówkę jeśli się ze mną prześpisz!
- Za kogo ty mnie masz, co ty sobie myślisz, że kto ja jestem co?- krzyczy oburzona lisica
Ale po chwili rzuca się na zająca i zaczynają się kochać.
Zając płaci lisicy i wychodzi zadowolony jak nigdy.
Po pewnym czasie wraca mąż lisicy.
Patrzy a jego żona jakaś inna, cicha, wcale się nie odzywa tylko krząta się po kuchni.
- Co się stało kochanie?
- A nie nic wszystko w porządku
- Zając był?
- Był.
- Oddał pieniądze?

Sidzą 3 leniwce na drzewie...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Wchodzi facet do gabinetu...

Wchodzi facet do gabinetu lekarskiego z rybką i mówi:
- Kicha.
- Jaka kicha? - pyta lekarz
- Rybka kicha - odpowiada facet.
- Ale ja nie zajmuję się zwierzętami.
Na to facet:
- Jak to nie? Kolega mówił, że mu pan raka wyleczył!

Przychodzi ślimak do...

Przychodzi ślimak do sklepu i prosi o wiadro wody.
- ile płace?- pyta
- nic weź za darmo
Ślimak przychodzi następnego dnia i prosi o wiadro wody. Po kilku dniach sprzedawca pyta:
- ślimaku po co ci tyle wody?
Ślimak na to:
- my tu gadu-gadu, a mi się tam dom pali.