Polskie słoiki ściągają do Warszawy, rosyjskie zaś wolą tańczyć na lodzie.
Wszyscy mają normalne żony. Tylko moja zamiast orgazmu symuluje gotowanie rosołu.
Szkoda czasem pozostawić ciekawe pytania bez próby odpowiedzi. Nawet, jeśli to ma być krótka odpowiedź. Stąd wziął się pomysł na taką serię, gdzie każdy może po części zostać reżyserem naukowego bełkotu.
Do Biura Informacji Turystycznej wchodzi wczasowicz i pyta: - Co warto obejrzeć w tym mieście? - Po południu w telewizji będzie fajny mecz.