Trafił...
Korytarzem biurowca idzie żona dyrektora firmy z olbrzymim tortem. Pracownicy witając ją, pytają: – To dla męża? – Nie, dla jego sekretarki. – A co ma? Imieniny, urodziny? – Nie, stanowczo za dobrą figurę.
A pasażer wiedział że nie ma automatycznego pilota...
Żona próbuje uspokoić, ale gdy mężczyzna poczuje zew natury, to nic go nie powstrzyma. Ten może być pewny angażu w najnowszym "Tańcu z Gwiazdami".
Rajd (nie, to nie jest słowo na wyrost) i prawidłowo działający system ostrzegawczy kibiców.
Chłopiec pisze wypracowanie o tym, jakie są kobiety... Wersja z polskimi napisami.