Prosto z gabinetu ortodonty, pewna pani idzie pochwalić się swoją nowością na zębach. Uśmiech od progu i... - Wooow!... Widzę, że masz nowy aparat! Mąż gospodyni, informatyk siedzący przed komputerem, nawet nie odwracając głowy pyta: - Ile pikseli?
Brunetka idzie ulicą ze świnią pod pachą. Przechodzień pyta: - Skąd to masz? Świnia odpowiada: - Wygrałam na loterii.