Słodki labrador zjeżdża po schodach. Nic więcej nie trzeba dodawać. Właśnie tak wygląda kilka sekund czystej frajdy.
A to było od razu wiadomo kto... Wystarczyło że dzwonek się odezwał...
Jakiś nerwowy rocznik...
Chyba nie wygrała tego wyścigu...
Szczeniak dostaję nową, większą miskę... Czas upałów przyczyną abstrakcyjnego myślenia. Również wśród psów.
Czy słowo "klient" nie jest tutaj za bardzo na wyrost? Jeśli w końcu nie udało mu się do dobrać do wózka, to może też wcale nie poszedł na zakupy??
Albo gadaj ze mną, albo już nie żyjesz...