Umieć przyznać się do błędu to duża sztuka. Zrobić to z wdziękiem i poczuciem humoru - jeszcze większa.
Dziewczyna powiedziała "Kochanie - właśnie nasikałam na to i zrobiło się niebieskie - czy to znaczy, że jestem w ciąży"? Odpowiedziałem "Nie, to oznacza, że wku*wiłaś mojego ulubionego kameleona. A teraz wynoś się."
- Nie odzywam się do ciebie! - Czemu? - Jeszcze się nie zdecydowałam.
Adam i Ewa tworzyli idealną parę: - On nie musiał wysłuchiwać, za kogo ona mogła wyjść za mąż. - Ona nie musiała wysłuchiwać jak gotowała jego matka.