Znajomy Rosjanin opowiadał mi, a propos sowieckich absurdów, jak jego ojciec w latach 70. pracował w fabryce kotłów* gdzieś pod Omskiem**. Zbliżał się akurat 9 maja, z tej okazji regionalny sekretarz partii postanowił przyjechać pogratulować robotnikom przekroczenia planu na rocznicę zakończenia Wielkiej Wojny Ojczyźnianej.
Jak w ZSRR tory malowano, czyli prawie genialny pomysł na uczczenie 9 maja
- Strona 1
- ››