Bajka o 500 zł na dziecko... Audycja jest komentarzem publicystycznym i ma mocno krytyczny i bolesny stosunek do rzeczywistości.
Wsiada nabombowany gość z półlitrówką w łapie do autobusu podmiejskiego. Przy wejściu kierowca go haltuje i mówi: - Gdzie? A za bilet? Gość podnosi flachę, przechyla większego łyka i mówi: -Za bilet!!!
- Mój dziad z gołymi rękami na faszystów chodził! - Wczoraj mówiłeś, że na niedźwiedzie... - Ba, żebyś ty te niedźwiedzie widział! Faszyści normalnie!
Pozwoliła sobie rozwalić butelkę na głowie. Miejmy nadzieje, że było warto.