Jak powiedział niewzruszony komentator zawodów: "no cóż... pies postanowił zrobić, co każdy pies zrobić musi".
Jeśli spojrzeć na ten mały wypadek ze sportowej perspektywy, to mamy do czynienia z prawdziwym dramatem atlety, ponieważ klęskę zawdzięcza właścicielce, która zapomniała o kluczowym elemencie rozgrzewki - spacerze.
Komentarze
Re: Wpadka
hehe .. Już kilkarazy widziałem takich budowlańców na wakacjach i byli właśnie tak opaleni .. śmiesznie to wygląda
beka na maksa. Ale pewnie kilka kobiet im zazdrości takiej opalenizny 