W Tajlandii w klubie nocnym spotkałem Zaje****ą laskę, ale wydawało mi się oczywiste, że muszę się co do niej upewnić. Ukradkiem wrzuciłem jej viagrę do drinka.
ŁOSICA
Rozmawiam sobie z moja prawie-żoną (PŻ). W pewnym momencie:
PŻ - Jesteś łoś. JA - Łoś? PŻ- Tak, łoś. Ja - A wiesz jak się nazywa żona/samica łosia? ... Co było dalej, należy się domyślić...