Staaarrryyy, coś taki smutny? - Żona odeszła, kochanka rzuciła, nie wiem co robić... - Staaarrryyy, ty weź no się w garść!
Puk, puk, puk... - Kto tam? - Hydraulika wzywaliście? - Tak. - Gdzie zanieść?
- Panie doktorze! Proszę o pomoc. Mój penis jest jak rozszalały cwałujący koń! - To znaczy? - No ja mu krzyczę "STÓJ!", a on nie staje.
- Lusia, patrz, spadająca gwiazda! Szybko powiedz życzenie! - Ja chcę, żebyś się ze mną ożenił! - Oj, patrz, znowu do góry poleciała!...