Idelna dziewczyna wygląda jak anioł, kocha się jak diablica, a po seksie zamienia się w dwóch kumpli i skrzynkę piwa.
Gdybym był jakimś chorobliwie podejrzliwym zazdrośnikiem, mógłbym pomyśleć, że moja żona chodzi do tego młodego, przystojnego trenera po coś innego. Ale nie, widzę, że rzeczywiście jest coraz bardziej wygimnastykowana.