Pijany mąż wraca nad ranem do domu. Stuka nieporadnie w drzwi. Zza drzwi słychać głos żony: - To Ty? - Boję się, że niestety ja...
Dobrze wychowany młody człowiek posuwa dziewczynę: - Dzień dobry, do widzenia, dzień dobry, do widzenia, dzień dooooo...ooo...oo...obry. Do widzenia.