#it
emu
fut
hit
lek
psy
syn

Amigowiec został porażony...

Amigowiec został porażony przez swoją ukochaną amigę na śmierć i poszedł do nieba. Staje przed Św. Piotrem, a Piotr się go pyta:
- Chciałbyś amigowcu pójść do nieba czy do piekła?
- Chciałbym się rozejrzeć - odpowiada nieśmiało amigowiec.
- Patrz, tak wygląda niebo - mówi św. Piotr pokazując dookoła.
- Niby chłodno tu - inteligentnie zauważa amigowiec.
- Teraz chodź pokażę ci piekło - mówi św. Piotr.
Zjeżdżają do piekła, patrzą, a tam gołe panienki siedzą na monitorach, super myszki. Dookoła leżą amigi, a nawet najnowszy model "Amiga CD Power Belzebub" z procesorem matolarola 40000000000, która ma 100 TMipsów. Wracają na górę, czyli do nieba i św. Piotr pyta amigowca:
- No to jak: niebo czy piekło?
- Nie obraź się św. Piotrze, ale ja wolę do piekła - mówi amigowiec.
Ok, pojechał na dół, wychodzi z windy, a tu go dwa diabły za bary i do beczki ze smołą i na części. Przestraszony amigowiec krzyczy:
- Co się stało z tamtym piekłem, które widziałem poprzednio?
Na to jeden z diabłów odpowiada:
- To było DEMO baranie, DEMO...

Ksiądz spowiada w konfesjonale...

Ksiądz spowiada w konfesjonale i nagle zachciało mu się srać. Woła więc kościelnego i mówi mu :
- Słuchaj usiądź na chwilę za mnie i wszystkim po kolei jako pokutę dawaj 3 zdrowaśki, ja wróce za kilka minut. A gdyby to był jakiś cięższy grzech to spytaj się albo organisty albo ministrantów.
Kościelny wyspowiadał 3 osoby i wchodzi młoda panienka, która wyznaje, że zrobiła laskę swojemu chłopakowi. Kościelny nie wiedział co zrobić więc biegnie szybko do organisty :
- Jaką mam dać pokutę za zrobienie laski ??
Organista nie wie, ale powiedział, żeby spytać się ministarntów.
Kościelny szybko poleciał i zdyszany pyta sią ich:
- Słuchajcie co ksiądz daje za laskę ??
- No ... nam to po Snickersie

Stoi przy szosie zakonnica...

Stoi przy szosie zakonnica i łapie okazje. Zatrzymuje się luksusowy samochód a w nim elegancka babka zaprasza zakonnice do środka. Zakonnica siedzi już w aucie i po chwili mówi:
- jaki luksusowy samochód, pewnie od męża,
- nie od kochanka odpowiada kobieta,
Zakonnica patrzy na kobietę i dostrzega drogi naszyjnik na jej szyi,
- jaki cudowny naszyjnik, pewnie od męża,
- nie od kochanka , powtarza kobieta,
Zakonnica dostrzega na tylnej kanapie futro z norek i mówi,
- co za przepiękne futro ma pani , to pewnie od męża,
- nie też od kochanka mówi kobieta.
Kiedy zakonnica dojechała do klasztoru, zamknęła się w swoim pokoiku i rozmyśla. Nagle słyszy cichutkie pukanie do drzwi:
- siostro Eugenio, siostro Eugenio to ja ksiądz Edward,
- Niech sobie ksiądz w d**ę wsadzi te swoje czekoladki.

Bardzo porządna i bogobojna...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Sika sobie facet pod...

Sika sobie facet pod kościołem, nagle podchodzi staruszka i pyta się:
-Czy mogę panu potrzymać jedno jajeczko?
Facet zdziwiony pytaniem patrzy na babunie i widzi, że jest stara i zaraz zejdzie z tego świata. Więc się zgadza. Po chwili staruszka:
-Czy mogę potrzymać panu drugie jajeczko. Facet znowu spojrzał na babunie i odpowiedział że może. Nagle staruszka zaczęła zgniatać mu jajka i mówiąc:
-Pod kościołem się nie siusia!

Jam jest Ojciec Dyrektor...

Jam jest Ojciec Dyrektor Rydzyk twój, który cię wywiódł na plagi egipskie, w radio głupoli.

1. Nie będziesz miał Radiów cudzych poza moim.
2. Nie będziesz odbierał Radia mego bez wpłaty.
3. Pamiętaj aby w dzień święty rentę przysłać.
4. Czcij Ojca swego i Rozgłośnię swoją.
5. Nie zagłuszaj.
6. Nie cudzosłysz.
7. Nie przestrajaj.
8. Nie unikaj fałszywego świadectwa na antenie mojej.
9. Nie pożądaj Maybacha Dyrektora swego.
10. Ani żadnej kasy, która Jego jest.

Będziesz wspierał Ojca Dyrektora z całego serca swego, z całej duszy swojej, z całej renty swojej i ze wszystkich sił swoich, a Rozgłośnię Jego jak siebie samego.

Żonaty facet przyszedł...

Żonaty facet przyszedł do spowiedzi.
- Mam romans z pewną kobietą - mówi.
- A coś bliżej? - zaciekawia się ksiądz.
- No, spotykamy się, ale tylko ocieramy się o siebie, jeszcze nie bylo penetracji!
- Tarcie to jest to samo co włożenie! Odmówisz 5 zdrowasiek i dasz na ofiarę 100 zł.
Gość odmówił modlitwę i kieruje się do wyjścia, a ksiądz caly czas go obserwuje. Wybiega z kofesjonału i krzyczy:
- Widziałem! - Nie wsadził pan 100 zł na ofiarę!
- Ale potarłem stówką o puszkę. Sam ksiądz mówił, że tarcie to to samo co włożenie!

Jezus z Mojżeszem pałętali...

Jezus z Mojżeszem pałętali się po niebie i było im nudno.
- A może byśmy trochę przeszli się po ziemi? - zaproponował Mojżesz.
Tak też zrobili. Zeszli nad brzeg Morza Czerwonego, zobaczyli łódkę.
- Popływamy? - zapytał Mojżesz.
Tak też zrobili. W pewnym momencie Jezus mówi:
- A ja teraz przejdę się trochę po wodzie. Ech, tak mi tego brakuje, żeby było jak dawniej...
Zszedł z łódki na wodę, ale natychmiast po pierwszym kroku zaczął się topić. Mojżesz, widząc to, wyskoczył za burtę, podpłynął crawlem do Jezusa i wciągnął go z powrotem do łódki.
- Kurcze, nic już nie będzie jak dawniej... - zmartwił się Jezus. -Zapomniałem, że mam przebite stopy...

Zakonnica pojechała z...

Zakonnica pojechała z księdzem na golfa. Stoją nieopodal pierwszego dołka, ksiądz przymierza się, bierze zamach i wybija piłkę. Piłka pada z dala od dołka. Ksiądz krzyczy:
- Do diabła, nie trafiłem!
Siostra patrzy na niego zgorszona:
- Niech ksiądz tak nie mówi, bo Bóg się obrazi.
Podchodzą do następnego dołka, znów wybicie piłki i znów pudło. Ksiądz krzyczy:
- Do diabla! Znów nie trafiłem!
Siostra zgorszona:
- Jak jeszcze raz ksiądz tak powie, to niech księdza piorun trzaśnie!
Przy trzecim uderzeniu piłki ksiądz znów nie trafia.
- Do diabła! Znów nie trafiłem!
W tym momencie chmurzy się niebo i słuchać grzmot. Piorun trafia zakonnicę, a z góry słychać głos:
- Do diabła, znów nie trafiłem!

Na przyjęciu posadzono...

Na przyjęciu posadzono na przeciwko siebie księdza i rabina. W pewnym momencie ksiądz podaje rabinowi półmisek wędlin:
- Proszę Rabbi, szyneczka jest pyszna!
- Moja wiara zabrania jedzenia szynki - odparł rabin.
- Uuu, proszę żałować, bo to bardzo dobre - skomentował ksiądz.
Po zakończonym przyjęciu rabin poprosił księdza, by ten pozdrowił swą żonę.
- Moja wiara zabrania posiadania żony - zdumiony odparł ksiądz.
- Uuu proszę żałować - bo to bardzo dobre...