psy
fut
lek
emu
#it
hit
syn

Baba kończy wizytę u...

Baba kończy wizytę u lekarza. Zbierając się do wyjścia zauważa:
- A w ogóle to wasz ochroniarz to jest zajebiście przystojny!
- Gotówki nie mamy, płacimy mu w naturze. Operacjami plastycznymi.

Modlitwy przed spaniem...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Rozmowa dwóch przyjaciółek: ...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Był sobie bardzo brzydki...

Był sobie bardzo brzydki gej.
Na nieszczęście nie mógł nikogo poderwać ze względu na swój wygląd, tak więc szukał innego sposobu zaspokojenia się.
Pewnego dnia przechodzi obok wystawy, na której leży dojarka dla krów...
Zastanowił się, po czym stwierdził, że to nie taki zły pomysł wykorzystać ją w trochę inny sposób. Zadowolony wrócił z dojarką do domu, usiadł na fotelu, podłączył dojarkę... Było mu wspaniale, orgazm za orgazmem.
Po pewnym czasie wszystko zaczęło go boleć, tak więc szuka wyłącznika, ale z przerażeniem stwierdza, ze wyłącznika nie ma!
Zrozpaczony dzwoni do producenta:
- Panie, kupiłem od was dojarkę!
- O, gratulujemy to nasz najlepszy model,wersja rozszerzona z wbudowanym dodatkowym zasilaniem i zbiornikiem...
-Dobra,co mnie to obchodzi?! Jak się ją wyłącza?
- Proszę Pana, to najnowszy model duński. Wyłącza się automatycznie po uciągnięciu 25 litrów!!!

- Misiu - mówi mąż do...

- Misiu - mówi mąż do żony - zaprosiłem kolegę na kolację.
- Co? Czyś ty zwariował?! W domu jest bałagan, nie poszłam na zakupy, naczynia są brudne i nie zamierzam gotować kolacji!
- Wiem.
- To po co zaprosiłeś kolegę na kolację?
- Ponieważ biedaczek myśli o żeniaczce.

- Lusia, co mamy przed...

- Lusia, co mamy przed Rakiem?
- Zwykle 69...
- Pytałem o horoskop, idiotko.

Do niewielkiego, podmiejskiego...

Do niewielkiego, podmiejskiego baru, wchodzi wieczorową porą, młody, napakowany karku.
- Setkę koniaku i kawę z ekspresu!...Ale nie płacę bo nikogo się tutaj nie boję!
Barman popatrzył na niego, jednym rzutem oka po sali ocenił sytuację i dziwnym głosem odpowiada.
- Proszę bardzo!
Gostek wypił to co zamówił i wyszedł.
Następnego wieczora sytuacja się powtórzyła w identyczny sposób.
Barmanowi przez głowę przeleciało tysiące myśli. Wybrał jednak taką, że następnego wieczora zaprosi do baru swojego szwagra, który jest w sąsiedniej wiosce kowalem.
Kowal, chłopisko ponad dwa metry wzrostu i 130 kilo wagi przyjechał trochę wcześniej i został posadzony przy stoliku obok wejścia.
Kiedy zbliżała się pora, o której przychodził gostek, barmanowi lekko podskoczyło ciśnienie.
Nagle drzwi się otwierają, wchodzi gostek i stając przed barmanem wygłasza swoje zdania.
- Setkę koniaku i kawę z ekspresu!... I jak zwykle nie płacę, bo nikogo się tutaj nie boję!
Barman widząc podchodzącego do lady szwagra mówi.
- Tym razem nic z tego!
Szwagier stanął obok gostka, położył przed nim swoją wielką jak patelnia dłoń i patrząc mu w oczy, mówi.
- Ja też tutaj się nikogo nie boję!
Gostek w tym momencie zwraca się do barmana.
- Dwa koniaki i dwie kawy z ekspresu!... I nie płacimy, bo my z kolegą się tutaj nikogo nie boimy!

Sekretarka mówi do zapracowane...

Sekretarka mówi do zapracowanego biznesmana:
- Panie prezesie, zima przyszła!
- Nie mam teraz czasu, powiedz jej żeby przyszła jutro! A najlepiej niech wcześniej zadzwoni, to umówisz ją na konkretną godzinę.