BOGINI
Jeszcze na studiach.
Siedzimy. My przy barze, a przy jednym ze stolików, przeboska kobieta, która ewidentnie na kogoś czeka... Czarne włosy i oczy, prześliczna buzia, pełna naturalność, no i wszystko, ale to wszystko na swoim miejscu! Angelina mogłaby za nią szminkę nosić. Wszyscy włącznie z barmanem przyznaliśmy, że takiej piękności nikt z nas nie widział od lat świetlnych. Gdy przechodziła obok nas wszystkich i wchodziła do toalety, uśmiechnęła się delikatnie... Powiało feromonami, gęby zjechały towarzystwu całemu i zapadła totalna cisza. Po minucie ktoś:
- A pamiętacie jak...
Kumpel rozmarzony:
- Zamknij się! Może usłyszymy jak sika...