psy
emu
#it
hit
syn
fut
lek

BOŻONARODZENIOWA RZEPA...

BOŻONARODZENIOWA RZEPA

Prawosławny sąsiad, gościnnie w roli Mikołaja, zwraca się do 6-letniej bratanicy:
- No, Kinga, ale za ten prezent musisz mi coś zaśpiewać.
- A może być piosenka o rzepie? - dopytuje się pięciolatka.
- Może - zgadza się łaskawie Mikołaj.
Uradowane dziecko natychmiast intonuje:
- ...rzepa nna czysta, rzepa nna czysta porodziła Syna...

Pracuję na słuchawce...

Pracuję na słuchawce jako ankieterka. Nie mam wpływu na to, do kogo dzwonię, bo komputer sam wybiera mi numer. Nie wiem też, kim jest osoba, z którą rozmawiam, gdyż nie mamy żadnych danych osobowych, ankiety są anonimowe. Ostatnio dodzwoniłam się do jakiegoś dziecka, być może 5-6 lat. Gdy na pytanie, czy mogłabym rozmawiać z osobą dorosłą, dostałam odpowiedź w formie bełkotania i nie mogłam jej zrozumieć, ponowiłam pytanie.
- Czy mogę rozmawiać z mamą albo tatą?
- Ale ja jestem w domu dziecka.
YAFUD

MIŁE DZIEWCZĘ ZA LADĄ...

MIŁE DZIEWCZĘ ZA LADĄ

Dnia wczorajszego poszliśmy z kumplami cosik przetrącić do wydziałowej knajpki. Od krótkiego czasu pracuje tam pewne Miłe Dziewczę Za Ladą [MDZL]. Studiujemy przez chwilkę menu choć i tak każdy dobrze wie co spożywał będzie. Kumpel jako pierwszy zamawia:
[K]: - Hot doga poproszę.
[MDZL]: - Przykro mi ale hot dogów już nie ma.
[K]: - To może w takim razie hamburgera.
[MDZL]: - Niestety hamburgerów też nie ma...
Ja w tym momencie zacząłem szukać po menu czegoś co mógłbym jeszcze zjeść nie wydając majątku ale [K] nie daje za wygraną i z łypem w oku pyta dalej.
[K]: - A cheeseburgery są?
[MDZL]: - No proszę pana! Jak mogą być cheeseburgery jak hot dogów nie ma?

SZCZERA SPOWIEDŹ...

SZCZERA SPOWIEDŹ

Święta idą i jak co roku wybrałam się do spowiedzi, odczekałam swoje w kolejce, odstawiłam tę formułkę przed wypowiedzeniem grzechów, potem kolej na grzeszki i już mam kończyć słowami:
...więcej grzechów nie pamiętam, za wszystkie serdecznie...
...DZIĘKUJĘ... mnie się wymknęło (żałuję, winno być).
Ksiądz, o dziwo słuchał mnie, ryknął śmiechem z konfesjonału. Odpukał mnie i do końca Mszy siedziałam purpurowa, pod ostrzałem spojrzeń moherowych beretów.

Polska reprezentacja...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

POMOCNA...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Jestem totalnym tumanem...

Jestem totalnym tumanem jeśli chodzi o obsługę czegokolwiek w domu.
Nie można mnie poprosić bym pralkę nastawił, bo ja tego nie umiem (wersja przedstawiona mojej Najukochańszej Żoneczce).
A poza tym – wygodnie mi z tym (o tym cicho-sza, co by się nie wydało).
Ale syn mnie poprosił o sfinansowanie nowej pralki, bo raz, że pięknie sesję zaliczył, dwa – stara pralka poszła się eufemistycznie: -lić.
No i pojechaliśmy dzisiaj do jakiegoś sklepu, ale nie do Media, bo tam podobno takich jak ja nie obsługują. Oglądamy i ni cholery nie możemy się zdecydować.
W końcu podchodzi do nas sprzedawca i tłumaczymy w czym rzecz. Miał facet cierpliwość, bo my, jak baby wybrzydzaliśmy.
W końcu ja się pytam wskazując na jakąś tam pralkę Whirpoola:
- Czy to łatwo się obsługuje?
Sprzedawca:
- Panie, małpę można nauczyć obsługi w dziesięć minut, nawet baba sobie sama poradzi.

No, przekonał nas tym samym.

W Piątek były moje urodziny....

W Piątek były moje urodziny.
Wstałem o 9 i schodziłem po schodach z nadzieją, że żona przywita mnie prezentem, złoży mi życzenia. Niestety tak się nie stało i zapomniała o moich urodzinach, z trudem mi odpowiedziała ''Dzień Dobry'' i podała przypaloną jajecznicę. Miałem nadzieję, że dzieci przynajmniej będą pamiętać, jedyne co zrobiły to powiedziały, że chcę kieszonkowe. Ach. Wyszedłem strasznie przygnębiony do pracy. Gdy wszedłem do biura uśmiechnięta sekretarka powiedziała ''Dzień Dobry szefie - WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO''.Czułem się szczęśliwy, że ktoś o mnie pamiętał. Siedzę w pracy już kilka godzin, nagle moja sekretarka zapukała do drzwi i spytała się czy nie pójdziemy na miasto coś zjeść i uczcić ten dzień. Tego właśnie potrzebowałem i szybko się zgodziłem. Poszliśmy jednak na drinka do baru, wypiliśmy trochę martini. Wracając do biura moja sekretarka zaproponowała byśmy zostawili pracę i poszli do jej mieszkania. Kiedy weszliśmy do niej, zdjęła płaszcz i powiedziała "Szefie, jeśli nie masz nic przeciwko, na chwilę pójdę do sypialni ale zaraz będę z powrotem'' Poszła do sypialni, a po kilku minutach wyszła niosąc ogromny tort urodzinowy ... razem z moją żoną i dziećmi, dziesiątkami moich przyjaciół i współpracowników, wszyscy śpiewają "STO LAT, STO LAT''

A ja po prostu siedziałem na tej kanapie...
Nagi, zakładając prezerwatywę.

DOBRA ZABAWA BYŁA...

DOBRA ZABAWA BYŁA

Siedzimy w restauracji na przedwyjazdowym obiedzie, dogadujemy się, że będziemy wracać samochodem z :ukim.
Ja ogólnie ostrożna jestem, jeśli chodzi o "nowych dla mnie" kierowców, więc pytam:
- Uki... A ty piłeś wczoraj..?
- Tak.
- Hmmm... A dużo?
- Wiesz... Nie pamiętam...

MATCZYNE ŻALE...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.