psy
fut
lek
emu
#it
hit
syn

- Chciałbym mieć dziś...

- Chciałbym mieć dziś te pieniądze, które przepuściłem w towarzystwie pięknych kobiet
- A co być z nimi teraz zrobił?
- Jak to co? Mało jest teraz pięknych kobiet?

Kiedy moja żona zostawiła...

Kiedy moja żona zostawiła mnie z powodu mojej, jak ona powiedziała, "niedojrzałości", byłem zdruzgotany.
Ale jestem optymistą: pomyślałem, że po prostu pójdę do McDonald's, zamówię Happy Meal, pobawię się nową zabawką i zrobi mi się weselej.

Księżycowe odbicie srebrzyło...

Księżycowe odbicie srebrzyło się w jeziorze, a fale biły o brzeg równie mocno, jak fale namiętności, które porwały leżącą na plaży parę. Oboje zrobili przerwę na tyle długą, by młody człowiek wyszeptał:
- Kochanie, czy jestem twoim pierwszym kochankiem?
Jej ton głosu zdradzał coś więcej, niż irytację:
- Oczywiście, że tak! - odpowiedziała - I także najlepszym. Nie wiem, dlaczego wy mężczyźni zawsze zadajecie te same, śmieszne pytania!

Sąd. Sprawa rozwodowa....

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Gość kupuje żonie biustonosz....

Gość kupuje żonie biustonosz.
- Jaki rozmiar? - pyta ekspedientka.
- Dokładnie nie wiem.
- Może jak grapefruit?
- Nie.
- Jak pomarańcza?
- Nie.
- Może jak jajko?
- Tak, tak, sadzone.

Żona zmusiła Kowalskiego...

Żona zmusiła Kowalskiego do przysięgi:

-Tu klękaj i przysięgaj, że już więcej pić nie będziesz.

-Klęczy Kowalski i przysięga:

-Już więcej pić nie będę, ale mniej też nie...

- A jutro... - mówi psycholog...

- A jutro... - mówi psycholog z Poradni Małżeńskiej - ...proszę przyprowadzić ze sobą żonę i wtedy przedyskutujemy spokojnie wasz problem.
- To musi się Pan zdecydować... - powiedział mąż - ... albo mam przyprowadzić żonę albo mamy spokojnie coś przedyskutować...

Mąż do żony: ...

Mąż do żony:
- Masz ochotę na szybki numerek?
- A są jakieś inne?

- Podobno twoja żona...

- Podobno twoja żona krótko cię trzyma...?
- Krótko??!! To już piętnascie lat!

Żona wielokrotnie namawia...

Żona wielokrotnie namawia męża żeby skończył popijawy z kolegami,
były już groźby, prosby, ale mąż cały czas dzień w dzień wychodzi z
kolegami do baru i wraca po nocach pijany.
W końcu przestała mu mamrotać nad uchem.
Pewnego dnia mąż wrócił, po wizycie w barze, prawie że na czworaka.
Żona położyła męża na kanapie, rozebrała go, wzięła prezerwatywę,
napluła w nią i włożyła mu w tyłek.
Rano uradowana żona wstaje idzie do kuchni i widzi że jej mąż pali
nerwowo papierosy. Żona zapytała
- Kochanie jak ci minął wczorajszy wieczór z kolegami?
Na co mąż nerwowo wrzasnął
- Ja nie mam kolegów!