#it
emu
fut
hit
lek
psy
syn

CHRUPIĄCE RADIO...

CHRUPIĄCE RADIO

Wczoraj w Auchan gostek ryje po półkach w dziale z ciastkami. Po kwadransie dumny pędzi do koszyka zaparkowanego w głównej alejce i ryczy do swej żonki (F - facet, Ż - żonka):
[F] - Patrz, wreszcie znalazłem (z miną zdobywcy) - i pokazuje paczkę paluszków Lajkonik.
[Ż] - Co to jest?
[F] - No jak to co, kazałaś kupić paluszki, to żem znalazł.
[Ż] - Przecież od rana cię prosiłam, abyś kupił paluszki, ale do RADIA!!!

NIECODZIENNA USTERKA...

NIECODZIENNA USTERKA

Radioodtwarzacz mi się w samochodzie zepsuł. Słuchałem sobie przez tydzień "wygaru" z tłumika podczas drogi do/z pracy - aż w końcu dziś stwierdziłem, że
najwyższy czas oddać to "mobilne centrum rozrywki" do naprawy. Wpadam do serwisu RTV (były ZURiT więc i obyczaje jak za komuny) i kładę złoma na ladę. Pani wypełnia pokwitowanie:
- Imię i nazwisko - podaję, co trzeba.
- Typ, model, seria - pani spisuje z obudowy.
- Co się zepsuło?
Z kamienną twarzą odpowiadam:
- Obrazu nie ma...
Pani pisze. Napisała. Czyta, co napisała. Podnosi wzrok...
- Co pan sobie ze mnie jaja robi? Teraz muszę od nowa kwit wypisać...
Aż się boję odbierać je z naprawy...

Byłem ostatnio na imprezie,...

Byłem ostatnio na imprezie, gdzie dość mocno lał się alkohol. Poznałem tam pewną dziewczynę, która mi się spodobała, ale tak się spiła, że położyłem ją do łóżka, a znając niektórych typów na tejże imprezie usiadłem na krześle obok i pilnowałem jej całą noc, zamiast imprezować. Rano gdy wstała, zostałem oskarżony o domniemany gwałt na niej, gdyż ona nic nie pamięta, i dziwnie boli ją okolica krocza... Zamierza z tym iść na policję... YAFUD

Dziś mój synek powiedział:...

Dziś mój synek powiedział: "mamo czasami mój siusiak sterczy". Odpowiedziałam mu, że to normalne i czasami się zdarza. Ale postanowiłam go zapytać kiedy tak się dzieje. Odpowiedział: "Kiedy oglądam Scooby Doo i Shaggy przebiera się w damskie ubrania". YAFUD

Urządziłem mojej żonie...

Urządziłem mojej żonie wieczór - niespodziankę. Wypożyczyłem komedie romantyczne i w naszym pokoju, na lustrze jej toaletki napisałem jej szminką "Kocham Cię najbardziej na świecie". Tak samo zrobił aktor w filmie, którym się inspirowałem. Gdy moja żona zobaczyła tę scenę w filmie powiedziała: "Jej, ale bym się wkurzyła, gdyby ktoś mi napisał moją szminką na lustrze jakiś tekst. To tak ciężko zmyć! Okropność!" Zaraz po tym chciałem pójść do sypialni i zmyć ten napis, ale żona się wtuliła i nie dało rady. Po obejrzeniu filmu poszliśmy do sypialni i... YAFUD

POMOCNY...

POMOCNY
Przypomniała mi się historyjka, którą kiedyś uraczyła nas nasza chemiczka.
Którejś pięknej i mroźnej zimy, owa chemiczka chciała odpalić swój szybki i niezawodny samochód (czyt. fiat 126p). Jednak przy tak niskich temperaturach było to prawie niewykonalne. Jednak nie na darmo jest się chemiczką! Już jej sprawdzonym sposobem było wlewanie do owej machiny denaturatu (nie pytajcie dokładnie gdzie wlewała, bo nie mam pojęcia, zapomniało mi się). Więc jak pomyślała, tak zrobiła. Udała się do pobliskiego monopolowego i stanęła grzecznie w kolejkę by nabyć "magiczne paliwo rakietowe". Dodać należy, jako że środek zimy to i ludzie chorują i naszą chemiczkę złapało straszne zapalenie gardła, które było słychać przy każdym wypowiadanym słowie czyli - niesamowita chrypa. Gdy nadeszła jej kolej, było słychać taką oto rozmowę:
Ekspedientka - Co podać?
Chemiczka (zachrypniętym głosem):
- Denaturat poproszę.
I tu włącza się do rozmowy menelik, który stał z tyłu w kolejce:
- Pani, kup pani wino. Lepsze... I wypić pomogę...

A CO TO HWDP?...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

SZTUKA PRZEKONYWANIA...

SZTUKA PRZEKONYWANIA

Takie nastały czasy, że rozmowy przez telefon komórkowy prowadzimy już wszędzie.
Siedzę sobie jak panisko w autobusie a nad moją głową [c]hłopakowi maija-hi maija-ho zagrało. Odebrał. Oto, co usłyszałam:
c - Cześć kochanie. Jesteś jeszcze w pracy?
- (...)
c - A... Już wyszłaś... A minęłaś już korek?
- (...)
c - Nie było korka? A pójdziesz na zakupy?
- (...)
c - Aaaa! zrobiłaś już zakupy? To zaraz będziesz w domu?
- (...)
c - To czemu nie mówisz, że jesteś w domu? Co będzie na kolacyjkę?
- (...)
c - To bardzo fajnie. Potem obejrzymy jakiś film.
- (...)
c - TO PO CO robiłaś kolację, skoro chcesz iść do knajpki?
- (...)
c - Z kim? Jak to ja zostaję w domu?
- (... !!! ...)
c - Czemu mi to robisz?
- (...)
c - Ile? Osiem piw? Dobrze kochanie, idź z przyjaciółką na tę kolację, jakoś sobie poradzę. Pa kochanie. Pa.

KOMUNIKAT SERWISOWY...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

POWAŻNA GRA...

POWAŻNA GRA

Historia ta mogła się tu znaleźć jako dowcip lub autentyk pochodzący od kogoś innego, niemniej jednak wydarzyła się naprawdę, a bohaterem tej historii jest mój ojciec.
Wiele lat temu, na kongresie brydżowym w Sławie, zapytano mojego ojca podczas gry, czy można grać w brydża pod wpływem alkoholu. Ten przytaknął. Rozmówca jednak był ciekawy, więc zapytał:
- No... Ale panie Andrzeju, czy byłby pan w stanie grać, dajmy na to, po ćwiartce wódki?
- Byłbym.
- A po wypiciu pół litra wódki?
- Nie miałbym żadnych problemów...
- A tak... Po literku?
- No... Przecież gram...