#it
emu
fut
hit
lek
psy
syn

- Co panu dolega? - pyta...

- Co panu dolega? - pyta psychiatra pacjenta.
- Wie pan, chodzą po mnie krasnoludki - odpowiada chory, otrzepując się nerwowo.
A lekarz na to:
- Dobra, dobra, tylko nie na biurko...

Kurs językowy, oczekujemy...

Kurs językowy, oczekujemy na rozpoczęcie zajęć. Do sali wchodzi kumpel. Z pewną miną kładzie teczkę na stole, i z cwaniackim uśmieszkiem, zwracając się do dziewczyn:
- Laski, wiem o was wszystko ;]
-...??
- Miałem egz z ginekologii!!

Przychodzi baba do lekarza....

Przychodzi baba do lekarza.
Lekarz ją bada, nie mogąc powstrzymać się od zatykania nosa.
- Nie mogłaby pani się częściej kąpać?
- Ale ja się kąpię codziennie!
- To niech pani chociaż w wannie wodę częściej zmienia!

Znany psychiatra został...

Znany psychiatra został zaproszony na konferencję organizowaną przez Narodową Ligę Kobiet. Po prelekcji jedna z organizatorek podeszła i zapytała:
- Proszę mi powiedzieć doktorze, w jaki sposób rozpoznaje pan chorobę psychiczną u osoby zachowującej się normalnie?
- Nic prostszego. Zadaje się łatwe pytanie na które każdy powinien odpowiedzieć. Jeśli nie odpowie, należy taką osobę natychmiast odizolować.
- Jakie to pytanie?
- Kapitan Cook odbył trzy wyprawy wokół ziemi i umarł w trakcie jednej z nich. Która to była?
Kobieta zamarła i zaczęła się śmiać zażenowana:
- Wie pan co doktorze? Nie mógłby pan zadać mi innego pytania? Musze się przyznać, iż nigdy nie byłam zbyt dobra z historii.

Psychiatra bada pacjenta...

Psychiatra bada pacjenta za pomocą testu, czytając:
- Ostatniej niedzieli był straszliwy wypadek drogowy. Motocyklista został rozjechany przez samochód tak nieszczęśliwie, że stracił głowę. W chwilę potem motocyklista wstał, podniósł głowę i poszedł do najbliższej apteki, żeby przykleić ją do tułowia.
W tym miejscu badany uśmiecha się z niedowierzaniem.
- Pańska historia nie trzyma się kupy. Przecież apteki w niedzielę są zamknięte!

Przychodzi facet do lekarza...

Przychodzi facet do lekarza psychiatry i się żali :
- Panie doktorze ! Każdej nocy śni mi się ten sam sen. Ciągnę w nim kolejkę metra ze stacji "Racławicka" do stacji "Kabaty". Każdego dnia rano czuję się taki zmęczony, jakbym rzeczywiście ciągnął tę kolejkę na jawie ! Niech mi pan pomoże, doktorze !!!

Zamyślił się doktor, podrapał po głowie i mówi :
- Proszę sobie przed snem zakodować, że pańskim obowiązkiem jest ciągnąć kolejkę metra tylko do stacji "Wilanowska". Tam będzie czekał Pudzianowski, który pociągnie kolejkę dalej.
- Bardzo dziękuję, doktorze !

Mija tydzień i facio znowu melduje się u lekarza :
- Doktorze, teraz mi się śni inny sen. W tym śnie dymam całą noc dziesięć pięknych kobitek. Rano jestem taki wykończony, że ledwie dowlekam się do roboty, jakbym rzeczywiście przelatywał te dziewczyny na jawie ! Niech mi pan pomoże, doktorze !!!

Zamyślił się doktor, podrapał po głowie i mówi :
- Proszę sobie przed snem zakodować, że pańskim obowiązkiem jest dymać tylko cztery kobitki. Resztę obsłuży poseł Łyżwiński wraz z byłym premierem Lepperem.
- Doktorze, a może chociaż dla mnie tylko dwie, zamiast czterech ?
- Sądzi pan, że cztery kobiety w łóżku to źle ? Wielu mężczyzn by dało duże pieniądze za takie sny . . .
- No tak doktorze, ale ja jeszcze muszę dociągnąć tę kolejkę do "Wilanowskiej" . . .

Dentysta do pacjentki:...

Dentysta do pacjentki:
- Ma pani bardzo ładne zęby.
- Tak? To po mamie.
- No proszę, i pasowały?

Przychodzi baba do lekarza...

Przychodzi baba do lekarza i pyta:
- Do której pan przyjmuje?
Lekarz pokazuje wewnętrzną kieszeń marynarki i mówi:
- Do tej.

- Panie doktorze, jaką...

- Panie doktorze, jaką mam temperaturę?
- Czterdzieści jeden i dwie kreski.
- A jaki jest rekord światowy?

Przychodzi baba do lekarza...

Przychodzi baba do lekarza z dzieckiem. Lekarz przebadał dziecko, sprawdził jego wagę i znalazł coś niewłaściwego:
- Czy dziecko było karmione piersią czy z butelki?
- Piersią.
Lekarz polecił kobiecie się rozebrać do pasa, po czym przez chwile naciskał, gniótł, kręcił i ściskał obie jej piersi szczegółowo je badając. Kiedy kobieta się ubierała stwierdził:
- Nic dziwnego, że dziecko ma za niską wagę. Nie ma pani mleka.
- Wiem. Jestem jego babcią, ale cieszę się, że tu przyszłam.