Kowalski kupił samochód. Na drugi dzień rozłożył go na części. - Co ty wyprawiasz? - pyta się żona. - Szukam. Poprzedni właściciel powiedział, że włożył w niego 5 tysięcy.
Dobrze wychowany młody człowiek posuwa dziewczynę: - Dzień dobry, do widzenia, dzień dobry, do widzenia, dzień dooooo...ooo...oo...obry. Do widzenia.
W wykonaniu Chińczyka spotkanego na wyspie Gulangyu