Do jednego z więźniów zagląda zatroskany dyrektor.
- Martwi mnie, że nie ma pan żadnych odwiedzin. Nie ma pan krewnych albo przyjaciół?
- Mam, ale dobry pan Bóg wysłuchał moich modlitw... i wszyscy są już tu ze mną.
Do jednego z więźniów...
      Dodane przez matejko44    
  
  - Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
 
      