Blondynka chwali się koleżance: - Mam panią do sprzątania, panią do dziecka i panią do męża. Za te dwie pierwsze płacę ja, za tę ostatnią płaci mąż.
-Ania pójdziesz ze mną za stówę? -Nie ma mowy. -No proszę cię.Kasy potrzebuję
Żona do męża: - Już mnie nie kochasz. Kiedyś to cały wieczór trzymałeś mnie za ręce, a teraz... - Teraz... odkąd sprzedaliśmy pianino, nie ma takiej potrzeby.